TVP wydało pilny komunikat ws. Eurowizji. Zaszły kluczowe zmiany

Otwarto furtkę dla wszystkich, którzy marzą o Eurowizji! Sprawdź, jakie zasady musisz spełnić i kto ma szansę pojechać do Austrii. Szczegóły naboru i formularz zgłoszeniowy czekają!

Terminy i zasady zgłoszeń na Eurowizję

Zaczął się listopad, a wraz z nim dla sporej części polskiej branży muzycznej rusza coroczna eurowizyjna gorączka. Telewizja Polska ogłosiła oficjalnie zasady wyłonienia reprezentanta, który pojedzie walczyć o punkty na 70. Konkurs Piosenki Eurowizji (ESC 2026) w Wiedniu. To moment, w którym spełniają się marzenia, ale też zaczyna się biurokratyczny maraton. Daty samej Eurowizji warto zapisać w kalendarzu. Fani zobaczą I półfinał 12 maja 2026 r., II półfinał 14 maja, a finał wielkiego widowiska odbędzie się w sobotę 16 maja. Jednak zanim dojdzie do Wiednia, trzeba przejść przez sito selekcji krajowych.

Polskiego reprezentanta wybierze dwuetapowy konkurs, szczegółowo opisany w regulaminie. Zgłoszenia ruszyły 3 listopada 2025 r. i trwają raptem trzy tygodnie – do 24 listopada, do godziny 23:59. Kandydaci nie mogą sobie pozwolić na błędy, bo formalności są bezlitosne. Cały pakiet należy wysłać mailem na adres [email protected].

Co musi znaleźć się w tym mailu? 

Po pierwsze, podpisane zgłoszenie. Do tego dochodzi plik MP3 z piosenką, plik tekstowy z jej słowami i koniecznie biografia artysty. Najważniejsze w kontekście oceny jest jednak nagranie utworu "na żywo" w pliku MP4. To nagranie jest kluczowe, bo pozwala ocenić realne możliwości wokalisty, co w przypadku Eurowizji, gdzie emocje sięgają zenitu, ma znaczenie fundamentalne.

Regulamin stawia też jasne bariery formalne. Główny wokalista musi mieć ukończone 16 lat przed 1 maja 2026 r. i posiadać polskie obywatelstwo w dniu zgłoszenia. To standardowe wymogi Eurowizji. Bardziej restrykcyjny jest wymóg dotyczący piosenki. Utwór nie może trwać dłużej niż trzy minuty i musi być absolutną premierą, tzn. nie mógł być publicznie wykonany ani opublikowany (nawet w części) przed 1 września 2025 r. To często dyskwalifikuje utwory, które zdążyły już zyskać pewną popularność, wymuszając na artystach tworzenie z myślą wyłącznie o konkursie.

Preselekcje do finału Eurowizji z tego roku fot. KAPiF

Tajne obrady i jawni finaliści

Po zamknięciu zgłoszeń do pracy zabiera się Komisja Konkursowa. TVP powołuje do niej od 9 do 15 osób, z wyłączeniem Sekretarza, który co prawda w obradach uczestniczy, ale nie głosuje. W skład Komisji wchodzą specjaliści z różnych dziedzin: muzyki, produkcji, zarządzania i mediów spoza TVP. Regulamin podkreśla, że każdy z jurorów musi podpisać deklarację bezstronności, co jest próbą zapewnienia transparentności wyboru.

Nazwiska członków Komisji pozostają tajne aż do 14 stycznia 2026 r. – wtedy też poznamy listę finalistów. Sam proces wyboru ma trzy etapy. Pierwszy to ocena nadesłanych plików. Drugi to przesłuchania na żywo, kluczowe dla oceny scenicznego potencjału. Trzeci etap to wielki Finał.

TVP zastrzega sobie prawo do przyznania od jednej do trzech tzw. "kart uczestnictwa". To swoisty „dziki bilet”, pozwalający artystom, którzy niekoniecznie przeszli przez standardową selekcję, na udział w koncercie finałowym. Taki manewr ma często na celu uatrakcyjnienie widowiska o znane, medialne nazwiska.

Ostateczne starcie: SMS-y i rezerwowe jury

Finał preselekcji ma się odbyć 14 lutego 2026 r. (walentynkowa sobota) w siedzibie TVP w Warszawie lub innym wyznaczonym miejscu. O kolejności występów decyduje wyłącznie Telewizja.

Zwycięzcę, a więc reprezentanta Polski, wyłonią widzowie za pomocą systemu SMS. Ograniczenie jest jasne: z jednego numeru telefonu można oddać maksymalnie 20 głosów. Taki system ma na celu zaangażowanie fanów i zapewnienie emocji aż do samego końca, minimalizując ryzyko blokowania linii.

Zwycięża wykonawca z największą liczbą ważnych głosów SMS. I tu dochodzimy do najbardziej intrygującego punktu regulaminu, czyli planu B. W przypadku remisu lub, co gorsza, awarii systemu SMS, decyzja przechodzi w ręce Rezerwowego Jury. Jest to pięcioosobowa grupa wyłoniona wcześniej spośród członków Komisji Konkursowej. Ich werdykt jest ostateczny i niepodważalny. Ten zapis, choć techniczny, budzi zawsze najwięcej kontrowersji – bo ostatecznie, choć widzowie mają decydować, to grupa ekspertów ma ostatnie słowo w sytuacjach kryzysowych.

Eurowizja fot. KAPiF