Wielkie zainteresowanie budzi zorganizowana w siedzibie Fundacji Louis Vuitton w Paryżu największa na świecie retrospektywa twórczości znanego niemieckiego malarza Gerharda Richtera. Zdaniem wielu obserwatorów ta głośna wystawa podkreśla konieczność zachowania pamięci o historycznych tragediach, której kontury coraz bardziej się z biegiem lat zacierają.
Wielu zwiedzających zaskakuje styl tego znanego niemieckiego malarza. Część obrazów - namalowanych na podstawie czarno-białych fotografii z przeszłości - sprawia wrażenie zamazanych, tak jakby chodziło o nieudane zdjęcia.
Komentatorzy podkreślają, ze Gerhard Richter żył w dwóch systemach totalitarnych. Najpierw w Trzeciej Rzeszy - jako dziecko był członkiem Deutsches Jungvolk (organizacji w strukturach Hitlerjugend, zrzeszającej chłopców w wieku 10-14 lat). Następnie - w epoce sowieckiej - mieszkał do początku lat 60. w NRD. Jednakże twórca sugeruje, że to, co pamięta z tamtych, lat jest coraz mniej wyraziste. W podobny sposób zacierają się sylwetki jego bliskich na obrazach, np. wujka, który był żołnierzem Wehrmachtu.
Zdaniem wielu paryskich obserwatorów ta głośna wystawa to swego rodzaju artystyczny alarm. Dzięki niemu zdajemy sobie jeszcze bardziej sprawę, jak bardzo ważna jest walka o zachowanie pamięci o tragicznych wydarzeniach historycznych, by nie powtarzały się dramaty z przeszłości.
Gerhard Richter urodził się w 1932 roku w Dreźnie, w czasach, gdy kraj pogrążał się w realiach nazizmu. Jego dzieciństwo przypadło na okres II wojny światowej.
Po wojnie Richter dorastał w Niemieckiej Republice Demokratycznej, gdzie sztuka podporządkowana była w większej części ideologii socrealizmu. Studiował w Akademii Sztuk Pięknych w Dreźnie, gdzie uczono go malarstwa realistycznego zgodnego z duchem propagandy.
W 1961 roku, tuż przed zbudowaniem Muru Berlińskiego, Richter uciekł do Niemiec Zachodnich. Tam zetknął się z awangardą, pop-artem, abstrakcją i nowymi sposobami myślenia o sztuce. Z czasem wypracował własny, niezwykle rozpoznawalny styl - malarstwo oparte na fotografiach, często czarno-białych, które artysta przenosił na płótno i rozmywał, pozostawiając obraz lekko nieostry.
Jego cykle, takie jak Onkel Rudi (Wujek Rudi) czy Familienporträt, pokazują prywatne zdjęcia z czasów nazizmu i powojennej NRD - rodzinne, codzienne, a jednak obciążone ciężarem historii. Rozmycie, charakterystyczne dla jego stylu, nie jest przypadkowe: to metafora niepewności pamięci, rozmycia granicy między prawdą a zapisem fotograficznym.
W późniejszych latach artysta tworzył również abstrakcje, jednak wciąż powracał do tematu pamięci i obrazu fotograficznego. Jego sztuka balansuje między dokumentem, a iluzją, między historią, a emocją. Specjaliści podkreślają, że to właśnie w ten sposób Gerhard Richter stał się jednym z najważniejszych artystów współczesnych, który poprzez prostotę gestu - rozmazanie obrazu - mówi o najbardziej tragicznych doświadczeniach XX wieku, choć w sposób jedynie pośredni.

2 tygodni temu
12



English (US) ·
Polish (PL) ·