Ukraińcy tego nie mogą znieść w Polsce. Liczą na jedno. "Mamy nadzieję"

1 tydzień temu 9

Barkom-Każany oraz Galiczanka stale zmieniają miejsca pobytu, a to sprawia, że trzeba "docierać się" na nowo z władzami poszczególnych miast. Przedstawiciele ukraińskich klubów mają nadzieję, że to się zmieni i będą mogli wreszcie osiąść w którymś miejscu na stałe. W tym sezonie Barkom-Każany rozgrywa mecze domowe w Elblągu (wcześniej grali w Krakowie, Wieluniu i Tarnowie). Galiczanka z kolei zameldowała się w Biłgoraju (poprzednio mecze domowe rozgrywała w Markach, Łańcucie i Cmolasie). 

Zobacz wideo Aluron CMC Warta Zawiercie pokonała ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. Bartosz Kwolek MVP spotkania

Co z miejscem pobytu ukraińskich drużyn? "Problemy organizacyjne"

W przypadku siatkarskiej drużyny Barkom-Każany dotychczas Ukraińcy musieli rywalizować o względy sponsorów z ważnymi ekipami zlokalizowanymi w Małopolsce. Mowa oczywiście o okresie, kiedy występowali w Krakowie i Tarnowie.

Mecze w Wieluniu były natomiast problemem dla telewizji, której nie do końca odpowiadały warunki do przeprowadzenia transmisji. Podobnie zresztą było z halą zlokalizowaną w Krakowie. W poprzednim sezonie ukraiński zespół zajął 13. miejsce w PlusLidze, czyli ostatnie gwarantujące utrzymanie. Teraz Barkom-Każany przeniósł się do Elbląga. Na meczach domowych ich poczynania może śledzić 2500 osób.

- Mamy nadzieję zostać w Elblągu na dłużej. Takie ciągłe zmiany miejsc pobytu generują problemy organizacyjne. Mam tu na myśli np. sprawę wynajmu mieszkań, a dla zawodników i członków sztabu potrzebujemy około ich 20 - powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową wiceprezes Barkomu Dariusz Biernat.

Zalety obecności drużyny ze Lwowa w Elblągu widzą również politycy.  - Wydaje się, że będzie zainteresowanie meczami, ponieważ w powiecie elbląskim mieszka bardzo dużo przedstawicieli mniejszości ukraińskiej, bo tutaj wiele rodzin zostało przesiedlonych po akcji Wisła - przekazał PAP starosta elbląski Maciej Romanowski.

Galiczanka również walczy o swoje

Zawirowania sportowo-organizacyjne ma za sobą także Galiczanka Lwów. Tym razem spotkania domowe piłkarki ręczne tego klubu będą rozgrywały w Biłgoraju, czyli w województwie lubelskim. Galiczanka ma za sobą ciekawe lata pod względem sportowym. Jeszcze w sezonie 2022/23 zajęła 6. miejsce w Orlen Superlidze. Następnie spadła z najwyższej klasy rozgrywkowej, ale później szybko do niej wróciła.

Kolejna tułaczka była wymuszona z kilku powodów. Najważniejszym z nich jest fakt, że obiekt w Cmolasie nie nadawał się do rozgrywania meczów Orlen Superligi. 

Na razie mieszkańcy Biłgoraju ciepło przyjęli ekipę z Ukrainy. Mają teraz możliwość oglądania piłki ręcznej w wydaniu kobiecym na najwyższym poziomie ligowym. Nie można wykluczyć, że Galiczanka zagości w tym miejscu na dłużej.

Przeczytaj źródło