W Jasionce przecierają oczy. Tak wygląda dziś teren po bazie USA

1 miesiąc temu 27

Data utworzenia: 30 września 2025, 15:27.

Jeszcze kilka miesięcy temu humvee warczały tu jak czołgi, ogrodzenia drapały horyzont, a helikoptery tłumiły wszystkie rozmowy. Teren wokół lotniska w Jasionce na Podkarpaciu tętnił obecnością Ameryki. Dziś? Po wojskowej bazie USA nie ma nic. Ani checkpointów, kolczastych drutów, ani beżowych namiotów. Tylko puste pole. Do wynajęcia.

Jeszcze niedawno: konwój sprzętu USA w Jasionce. Dziś: tylko wspomnienie. Foto: Laskar-Media, Maciej Goclon / Fotonews

Oficjalna decyzja o wycofaniu zapadła wiosną. Ale to, co nastąpiło później, przypominało bardziej ewakuację niż spokojne wygaszanie misji. 28 sierpnia — jak ustalił "Fakt" — Amerykanie zniknęli. Bez fanfar i oficjalnego pożegnania. Odeszli tak, jak przyszli: szybko, sprawnie, bez śladu.

A przecież wszyscy pamiętają, jak się pojawili. To był 2022 rok. Nadciągnęli z kolumną sprzętu, helikopterami, namiotami. Żołnierze byli obecni — na ulicach, w sklepach, w lokalach. Mieszkańcy zaczęli łapać pierwsze słowa po angielsku, bo codziennie mijali ich, gdy trenowali w pełnym rynsztunku na lokalnych drogach. Z początku obcy, później jakby znajomi.

Czytaj też: Zapytali o sprzęt z Jasionki. Dowództwo amerykańskiej armii odpowiada krótko

Kukurydza, dziki i solidna firma

— To ten sam teren — mówi pan Robert, właściciel gruntów przy lotnisku, gdzie były zlokalizowane amerykańskie koszary. — Wcześniej kukurydza rosła. Dla dzików. Bo jestem myśliwym. A potem przyszli Amerykanie. Solidna firma. No i wszystko się zmieniło. A teraz? Teraz nie ma ani dzików, ani Amerykanów.

Nie chce mówić, jak dokładnie doszło do kontaktu z armią USA, ani na jakich zasadach funkcjonowała baza. — To już sprawa Amerykanów — ucina. Ale gdy pyta się go o wrażenia, odpowiada bez wahania: — Solidna firma — powtarza. I w głosie brzmi coś więcej niż tylko opinia o najemcach. Jakby czegoś było żal.

I właśnie to zaskakuje najbardziej: zniknęło wszystko. Nie tylko ludzie i sprzęt. Nie tylko namioty, wieżyczki czy kontenery. Zniknął nawet płot, jakby celowo chciano zatrzeć ślady po jednej z najbardziej widocznych amerykańskich obecności wojskowych w Polsce. Został tylko jeden element: czerwony baner z numerem telefonu i angielskim napisem: "15 Ha LAND FOR RENT", czyli po prostu: "15 hektarów ziemi do wynajęcia".

Obiecywali, że zostaną

Jeszcze 3 września w Białym Domu prezydent Karol Nawrocki ściskał dłoń Donalda Trumpa, a nad nimi przelatywały amerykańskie myśliwce — hołd dla polskiego pilota, który zginął podczas pokazów lotniczych w Radomiu.

Trump mówił: — Polska to partner. Możliwe, że zwiększymy obecność wojsk USA.

Nawrocki odpowiadał: — To pierwszy raz w historii, gdy Polacy cieszą się z obcych wojsk na swoim terytorium.

Zaledwie kilka dni wcześniej w Jasionce kończono demontaż ostatniej budki wartowniczej. Nie metaforycznie. Dosłownie.

Czytaj też: Setki generałów w Quantico. Trump i Hegseth zaskakują decyzją. Co się dzieje w USA?

Z bazy do kukurydzy

Teren dziś jest prywatny. Wraca do dawnej funkcji. Może go wynająć każdy: pod działalność gospodarczą, pod rolnictwo, albo znowu pod kukurydzę. Nic nie jest wykluczone.

Jasionka, która przez trzy lata była symbolem obecności USA w Europie Wschodniej, znowu wygląda jak zaplecze myśliwskiego koła łowieckiego.

W tle nadal funkcjonują inne siły NATO. Na Podkarpaciu są Niemcy i Holendrzy — głównie do obsługi systemów Patriot, które na szczęście pozostały na lotnisku. Ale żołnierze śpią w hotelach w Rzeszowie. Nie ma tu już bazy. Nie ma codziennego ruchu, który przez lata nadawał temu miejscu tempo. Nie ma rytmu, który czuło się w powietrzu.

— Niech pan nie słucha, co mówią w Warszawie czy gdziekolwiek indziej. Bzdury. Nikt nic nie wie, a Trump zmienia zdanie co pięć minut — mówi pan Robert. — A że Amerykanie zniknęli? Może wrócą. Jak dziki.

/16

Laskar-Media, Maciej Goclon / Fotonews

Jeszcze niedawno: konwój sprzętu USA w Jasionce. Dziś: tylko wspomnienie.

/16

- / LASKAR-MEDIA

Amerykańscy żołnierze przy bazie. Byli tu od 2022 roku.

/16

- / LASKAR-MEDIA

Transport wojskowy przy lotnisku w Jasionce, w czasie największej rotacji.

/16

- / LASKAR-MEDIA

Sprzęt USA zaparkowany przy bazie. Tak wyglądało codzienne tło tej okolicy.

/16

- / LASKAR-MEDIA

Ruch, zabezpieczenia, obecność. Kiedyś Jasionka żyła w rytmie sojuszu.

/16

- / LASKAR-MEDIA

Dziś to puste pole. Jeszcze w sierpniu było tu pełno życia i sprzętu.

/16

- / LASKAR-MEDIA

Miejsce po bazie dziś: droga, chaszcze i pustka. Nawet płotu już nie ma.

/16

- / LASKAR-MEDIA

Amerykańska baza działała do końca sierpnia.

/16

- / LASKAR-MEDIA

To tutaj była baza USA. Dziś: brak ogrodzeń, brak namiotów, brak wojska.

/16

- / LASKAR-MEDIA

Jeden z ostatnich konwojów. Wyjeżdżali po cichu, bez pożegnania.

/16

- / LASKAR-MEDIA

To nie ilustracja pustkowia. To zdjęcie po jednej z najważniejszych baz NATO.

/16

- / LASKAR-MEDIA

15 hektarów ciszy. Właściciel: Może znów będzie kukurydza.

/16

MACIEJ GOCLON / Fotonews

Armia USA w Jasionce. - Solidna firma – mówi dziś właściciel terenu.

/16

- / LASKAR-MEDIA

Żołnierze na ulicach. Mieszkańcy zaczęli łapać angielski, bo byli wszędzie.

/16

- / LASKAR-MEDIA

Ostatni spacer? Żołnierze NATO w Jasionce. Dziś już ich tu nie ma.

/16

LASKAR-MEDIA

"15 Ha LAND FOR RENT" – jedyny ślad po dawnej bazie. Dosłownie.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Newsletter

Najlepsze teksty z Faktu! Bądź na bieżąco z informacjami ze świata i Polski

Zapisz się

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas!

Napisz list do redakcji

Przeczytaj źródło