W Rumunii wrze ws. przyszłości Iordanescu. "W każdej chwili"

1 miesiąc temu 17

- Można mówić o presji zewnętrznej i wewnętrznej na zwolnienie trenera Iordanescu - ujawnił w rozmowie z TVP Sport były piłkarz Legii Warszawa Cezary Kucharski. Jego słowa odbiły się szerokim echem także w Rumunii. Według tamtejszych mediów posada Edwarda Iordanescu w Legii jest: "poważnie zagrożona". Pojawiły się nawet spekulacje na temat jego sensacyjnego powrotu do kraju.

#Nowy trener Legii Edward Iordanescu Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl

Edward Iordanescu ma przed sobą gorący okres. Po porażkach 0:1 z Samsunsporem i 1:3 z Górnikiem Zabrze jego pozycja w Legii Warszawa po raz pierwszy wyraźnie się zachwiała. Do tego stopnia, że część ekspertów otwarcie mówi o jego zwolnieniu. - Nie widać tam pozytywnych efektów pracy. Myślę, że w gabinetach mają lekki ból głowy, bo jest przerwa reprezentacyjna. Można mówić o presji zewnętrznej i wewnętrznej na zwolnienie trenera Iordanescu - twierdził w wywiadzie dla TVP Sport Cezary Kucharski. Sugerował też, że miejsce Iordanescu powinien zająć Aleksandar Vuković. Na te słowa błyskawicznie zareagowała rumuńska prasa. 

Zobacz wideo Najlepszy mecz Lecha w sezonie? Szymczak: Dla tego zawodnika to był mecz przełomowy

Tak wygląda sytuacja Iordanescu. Rumuni mówią wprost: "W każdej chwili może..."

Tamtejszy portal GSP,  powołując się na swoje "polskie źródła", zauważa, że: "napięcia między Iordanescu a zarządem (Legii - red.) osiągnęły apogeum, a przyszłość Ediego jest poważnie zagrożona". - Iordanescu nie zaatakował publicznie swoich przełożonych, ale wyraził swoje niezadowolenie w rozmowach twarzą w twarz. Iordanescu nie jest osobą, która sama zgodziłaby się odejść, więc najbliższe dni będą kluczowe w kwestii tego, czy dojdzie do zwolnienia - czytamy.

Rumuni twierdzą także, że szkoleniowiec: "może w każdej chwili opuścić Warszawę", a jeśli tak się stanie, otrzyma od klubu 400 tys. euro. W takiej sytuacji stanie się bezrobotny, co mogłaby wykorzystać reprezentacja tego kraju. Iordanescu prowadził ją w latach 2022-24 i sprawił, że osiągnęła najlepsze wyniki w XXI w. Wystąpił z nią m.in. w 1/8 finału Euro 2024. Później jednak z przyczyn osobistych zrezygnował z posady.

Iordanescu wróci do reprezentacji Rumunii? Jest głos z federacji. Dwa warunki

Według GSP rumuńska federacja nie zapłaci za 47-latka klauzuli odstępnego, ale gdyby był do wzięcia za darmo, skorzystałaby z okazji. - Gdyby Edi został zwolniony przez Legię, natychmiast skontaktowano by się z nim w celu omówienia propozycji przejęcia pierwszej reprezentacji - informuje. Problem w tym, że stanowisko selekcjonera jest już obsadzone i zajmuje je legendarny Mircea Lucescu.

Pogłoski na temat zmiany szkoleniowca zdementował już doradca prezesa rumuńskiego związku Razvana Burleanu - Andrei Vochin. - Czy Edi Iordanescu może trafić do reprezentacji? Rumunia ma już trenera. Stanie się tak tylko wtedy, gdy sam będzie wolny, a Rumunia nie będzie miała selekcjonera. W tej chwili mamy trenera i mamy nadzieję pojechać na mistrzostwa świata - powiedział stacji Digi Sport. Wobec tej deklaracji Iordanescu musiałby liczyć, że Rumunia nie zakwalifikuje się na mundial, a Lucescu straci posadę. Na razie Rumuni zajmują trzecie miejsce w swojej grupie kwalifikacyjnej (które nie daje awansu nawet do baraży) i tracą po pięć punktów do Bośni i Hercegowiny oraz Austrii. Scenariusz z powrotem Iordanescu jest więc jak najbardziej realny.

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło