Wiadomo, kiedy spadnie pierwszy śnieg. Wszyscy się mylili, synoptycy postawili sprawę jasno

1 tydzień temu 9

Choć jesień wciąż przypomina o sobie chłodnymi porankami i mglistymi dniami, to coraz częściej pojawia się pytanie: kiedy spadnie pierwszy śnieg? Najnowsze prognozy meteorologów wskazują, że biały puch może pojawić się wcześniej, niż wielu się spodziewa. Synoptycy IMGW-PIB zdradzają, które regiony jako pierwsze mogą zobaczyć zimowe krajobrazy, a także jakiej pogody możemy się spodziewać w ostatnich tygodniach roku.

Nadchodzi zmiana pogody, w listopadzie pojawią się przymrozki

Według analizy IMGW-PIB, tegoroczny listopad w Polsce nie powinien znacząco odbiegać od wieloletnich średnich z lat 1991–2020. Mimo to, meteorolodzy przewidują, że w połowie miesiąca nastąpi wyraźne ochłodzenie. Już teraz widać pierwsze symptomy zbliżającej się zimy – w rejonach górskich utrzymuje się śnieg, a temperatury nocą coraz częściej spadają poniżej zera.

Na Kasprowym Wierchu pokrywa śnieżna osiąga obecnie około 13 centymetrów, a przelotne opady deszczu ze śniegiem występowały w ostatnich dniach także w północnej i wschodniej części kraju. Nie utrzymały się jednak długo – biały puch topniał po kilku godzinach.

ZOBACZ: Dała księdzu 100 zł na mszę za zmarłą babcię. Jego reakcja kompletnie ją zaskoczyła

Meteorolodzy ostrzegają, że w drugiej dekadzie listopada pojawią się pierwsze poranne przymrozki i znaczne spadki temperatury w całym kraju. Najchłodniej będzie na wschodzie, północy i w centrum. Synoptycy zaznaczają, że to dopiero „przedsmak zimy” – na razie będą to jedynie epizody ze śniegiem i śliskimi drogami, a nie trwała zmiana pogody.

Takie warunki są typowe dla przełomu jesieni i zimy, jednak w tym roku – ze względu na większą wilgotność powietrza i chłodniejsze noce – aura może zmieniać się szybciej niż zwykle. Warto więc przygotować się na pierwsze przymrozki, które mogą utrudnić poranne podróże i przyspieszyć sezon na zimowe opony.

Kiedy pierwszy śnieg w Polsce?

Według najnowszych prognoz pierwszy śnieg w Polsce może pojawić się już w połowie listopada. Jak wynika z analiz meteorologów, największe szanse na opady białego puchu mają mieszkańcy wschodnich, północnych i centralnych regionów kraju. Choć opady nie będą intensywne, to w niektórych miejscach mogą utrzymać się przez kilka dni.

Synoptycy przewidują, że w górach pokrywa śnieżna zacznie się stopniowo zwiększać, a w wyższych partiach Tatr i Beskidów utrzyma się przez całą zimę. Na nizinach natomiast śnieg ma pojawiać się okresowo, głównie w godzinach nocnych i porannych, a w ciągu dnia topnieć.

Eksperci IMGW tłumaczą, że listopadowy śnieg nie będzie zwiastował jeszcze stałej zimy, lecz raczej przejściowy etap między porą jesienną a zimową. Prawdziwy spadek temperatur i trwalsze opady mają nadejść dopiero z początkiem grudnia.

Warto jednak pamiętać, że warunki pogodowe w tym okresie potrafią zmieniać się bardzo dynamicznie. Zimne masy powietrza znad Skandynawii i Rosji mogą przynieść gwałtowne ochłodzenia, a nawet krótkotrwałe burze śnieżne. Dlatego meteorolodzy apelują, by śledzić komunikaty pogodowe – szczególnie kierowcy, dla których nawet kilkugodzinne opady mogą oznaczać duże utrudnienia.

ZOBACZ: Amerykanie zmieniają strategię w Europie, chodzi o liczebność wojsk. Zaskakująca decyzja

Przed nami "białe" święta Bożego Narodzenia?

Prognozy długoterminowe pokazują, że grudzień ma być wyraźnie chłodniejszy, a opady śniegu – częstsze i bardziej intensywne. Najwięcej białego puchu ma spaść w południowej i wschodniej części kraju, gdzie temperatury będą utrzymywać się poniżej zera przez większą część miesiąca.

Synoptycy zapowiadają, że przełom grudnia i stycznia przyniesie trwałą pokrywę śnieżną w górach, a także częste przelotne opady w niższych partiach kraju. Choć śnieg w centrum i na zachodzie nie utrzyma się długo, to niewykluczone są momenty, gdy Polska na kilka dni przykryje się białym puchem – także w okresie świąt Bożego Narodzenia.

Długoterminowe wyliczenia wskazują również, że styczeń może być bardziej śnieżny niż zwykle, a ilość opadów może przekroczyć średnie normy. Temperatura z kolei utrzyma się na poziomie niższym od ubiegłorocznych wartości, co sprzyja powstawaniu trwałej pokrywy śnieżnej.

Warto więc przygotować się na typowo zimową aurę – mroźne poranki, oblodzone chodniki i śnieżne krajobrazy. Choć pierwszy śnieg w połowie listopada będzie raczej symboliczny, to wszystko wskazuje na to, że końcówka roku i początek 2026 r. upłyną pod znakiem prawdziwej zimy, na którą wielu Polaków czeka z utęsknieniem.

Przeczytaj źródło