Wiadomo, kto wygrał Hotel Paradise. Zaskoczenie to mało powiedziane

1 tydzień temu 12

Emocje sięgały zenitu! W finale "Hotelu Paradise” wszystko mogło się wydarzyć, ale ostatecznie zwyciężyła miłość.

Finał "Hotel Paradise” pełen emocji i intryg

Program "Hotel Paradise” od lat przyciąga widzów spragnionych emocji, flirtów i niespodziewanych zwrotów akcji. Uczestnicy walczyli o wygraną pod czujnym okiem Edyty Zając, która prowadziła ten sezon w zastępstwie za Klaudię El Dursi, która niedawno urodziła dziecko. Wszyscy wyruszyli w przygodę, która ma doprowadzić ich do miłości – lub przynajmniej do wygranej. 

Zasady pozostają bezlitosne: by przetrwać, trzeba znaleźć partnera i utrzymać relację mimo pojawiających się pokus i nowych uczestników. W finałowym tygodniu 11. edycji atmosfera sięgnęła zenitu. Na wyspie pozostały już tylko dwie pary, które musiały nie tylko zawalczyć o miłość, ale też o 100 tysięcy złotych.

Wiadomo, kto wygrał Hotel Paradise. Zaskoczenie to mało powiedzianeEdyta Zając fot. KAPiF

Decydujący moment "Hotel Paradise”

Do wielkiego, długo wyczekiwanego finału 11. edycji "Hotel Paradise” dotarły dwa duety: Kuba i Agata oraz Madzia i Milan. Choć emocje były ogromne, to właśnie dawni mieszkańcy hotelu mieli w swoich rękach los finalistów. Po głosowaniu, w którym oceniano szczerość uczuć i strategię gry, wyłoniono parę, która wzbudziła największą sympatię w uczestnikach.

Na zakończenie przyszedł moment, którego zawsze wyczekują widzowie – ścieżka lojalności. To właśnie tam uczestnicy "Hotel Paradise” decydują, czy wybiorą miłość i podzielą się nagrodą, czy może jedno z nich zdecyduje się rozbić złotą kulę i zgarnąć wszystko dla siebie. Tym razem emocje sięgnęły zenitu.

Kto wygrał "Hotel Paradise”?

Kuba i Agata zostali ogłoszeni zwycięzcami 8. edycji "Hotelu Paradise”! Para zyskała największe zaufanie i sympatię pozostałych uczestników. Finał okazał się prawdziwie wzruszający, bo zamiast zdrady czy dramatów – widzowie zobaczyli szczere uczucie.

Chcę z tobą być. Tego jestem pewny – mówił Kuba.

Zakochani zdecydowali się podzielić wygraną po równo, pokazując, że w tej edycji to miłość, a nie pieniądze, była najważniejsza.

Nie ukrywajmy, tutaj nikt sam nigdzie daleko nie dojdzie. Trzeba zbudować szczerą, prawdziwą relację, której będziesz na tyle pewien, że nie będziesz się bał iść tą ścieżką i w głowie nawet nie będziesz miał nawet cienia wątpliwości, że ta druga osoba mogłaby ci to zrobić. Ja tu nie patrzę na ten tłum, tylko idę prosto, patrząc jej w oczy i mówię, to co czuję - mówił.

Przeczytaj źródło