Aryna Sabalenka pokonała Jessicę Pegulę 6:4, 2:6, 6:3 w turnieju WTA Finals w Rijadzie. Białorusinka jest bliska awansu do półfinału, ale o tym zadecyduje ostatnia kolejka fazy grupowej.
Reuters, screen Canal+ Sport
Trzy tygodnie temu Jessica Pegula pokonała Arynę Sabalenką w półfinale imprezy WTA 1000 w Wuhanie 2:6, 6:4, 7:6(2). Amerykanka przegrywała w trzecim secie 2:5, a ponadto przerwała serię zwycięskich tie-breaków Białorusinki. Tym razem w Rijadzie panie spotkały się w meczu grupowym WTA Finals 2025.
Zobacz wideo Jak Iga Świątek! Englert, Daniec, Strasburger i wiele innych gwiazd błyszczy na korcie
Od początku obie tenisistki wskoczyły na wysoki poziom, imponowały efektownymi zagraniami. Pegula już w trzecim gemie mogła przełamać Sabalenkę, ale liderka rankingu obroniła się asem. Po chwili to Amerykanka musiała się bronić przed stratą serwisu. To dlatego, że popełniła kilka błędów. - Takie pomyłki mogą być bardzo kosztowne - zauważyła Joanna Sakowicz-Kostecka, komentatorka Canal+ Sport.
Sabalenka po piątej piłce setowej
Sabalenka nie wykorzystała wtedy trzech szans na przełamanie, ale czwartą zamieniła na powiększenie przewagi. Odskoczyła na 4:2, grała bardzo precyzyjnie. - Ciężko rywalizować z tak skoncentrowaną Aryną - podkreślił drugi z komentujących Żelisław Żyżyński. Za moment było juz 5:2, bo Białorusinka przy serwisie grała popisowo, serwowała mocno i dokładnie, a dodatkowo zachwycała refleksem po returnach rywalki.
Jessica Pegula nie zamierzała się jednak poddawać. Przy stanie 3:5 obroniła piłkę setową, pokazując kawał świetnej obrony. W jednej z akcji najpierw uratowała się przy siatce, a potem doczekała się błędu Aryny Sabalenki. Publiczność wstała z miejsc, bijąc brawa dla Amerykanki, która przełamała w ostatniej chwili faworytkę. Pegula mogła następnie doprowadzić do remisu 5:5, ale Białorusinka rzuciła się do ataku, podrażniona utratą przewagi. Uderzała coraz mocniej, przy okazji wydając z siebie coraz głośniejsze dźwięki, aż w końcu wykorzystała piątą piłkę setową i wygrała partię 6:4
Pegula reaguje
Początek drugiego seta ułożył się korzystnie dla Jessiki Peguli. Szybko przełamała Arynę Sabalenkę i to do zera, korzystając z pomyłek rywalki. Amerykanka grała bardzo stabilnie, spokojnie. W grze nie ma takich wahań, co stanowi jej największy atut. Wyszła na 2:1, a po chwili było już 3:1. Sabalenka mogła po chwili odrobić stratę, ale była niecierpliwa. Zepsuła smecza w idealnej pozycji, mając otwarty kort. - Widać, że warto biegać - podsumowali komentatorzy. W tamtej akcji Pegula błysnęła poświęceniem i grą do końca, za co została nagrodzona.
Rosła irytacja liderki światowego rankingu, która nie była w stanie skończyć akcji, gdy rywalka dochodziła do każdej piłki albo gdy sama psuła niektóre zagrania. W efekcie w siódmym gemie Amerykanka doczekała się kolejnej szansy na przełamanie i ją wykorzystała. A właściwie "pomogła" jej w tym Białorusinka, popełniając podwójny błąd serwisowy, pierwszy w tym meczu i to w jakim momencie. Wściekła Sabalenka uderzyła rakietą o kort. Za moment Pegula "domknęła" seta wynikiem 6:2.
Jednak Sabalenka
Decydująca partia zaczęła się lepiej dla Amerykanki, która najpierw obroniła się przed przełamaniem, a po chwili wykorzystała kolejną chwilę słabości Białorusinki przy jej podaniu - w tym kolejne podwójne błędy serwisowe - i zdobyła przewagę. Pierwsza rakieta świata nie kryła złości. - Ma pretensje do całego świata - podkreślali komentatorzy.
Pegula prowadziła 2:1 z przełamaniem i od tego momentu Sabalenka podniosła się. Wygrała cztery gemy z rzędu, wychodząc na 5:2. Jej gra falowała, ale wygrywała kluczowe wymiany, nie zwalniała ręki. Nie zamierzała się poddawać, a jak tylko poprawiła celność uderzeń, to od razu zaczęła zdobywać więcej punktów. Ostatecznie utrzymała przewagę i po 124 minutach mogła cieszyć się ze zwycięstwa.
W pierwszym wtorkowym meczu grupy imienia Steffi Graf Coco Gauff ograła Jasmine Paolini 6:3, 6:2. Włoszka straciła już szanse na awans do półfinału. W ostatniej kolejce grupowej Paolini zmierzy się z Pegulą, a Gauff z Sabalenką. Transmisje z turnieju w Canal+ Sport, relacje w Sport.pl.

4 dni temu
10





English (US) ·
Polish (PL) ·