Data utworzenia: 6 listopada 2025, 19:44.
Przez ponad wiek uchodził za największą zagadkę wśród europejskich klejnotów. 137-karatowy diament florencki – żółty cud natury o szlifie w kształcie gruszki – zniknął w mroku historii po upadku monarchii Habsburgów. Teraz wyszło na jaw, że przez dekady leżał w sejfie banku w Kanadzie.
Rodzina cesarza Karola I, ostatniego władcy Austro-Węgier, ukryła kamień po I wojnie światowej, gdy imperium dopadł rozkład. Klejnot, który wcześniej zdobił dwory Medyceuszy i Habsburgów, trafił na emigrację do Szwajcarii razem z częścią rodziny.
Czytaj też: Skok stulecia. Skrępowali seniora i ukradli fortunę. "Tata jest w szoku"
Klejnot rodu Habsburgów cały czas był w Kanadzie
Karl von Habsburg-Lothringen, potomek cesarza, w wywiadzie dla "The New York Times" zdradził, że tylko kilka osób wiedziało, gdzie znajduje się klejnot. Rodzina nie komentowała plotek, jakie rosły wokół zaginięcia tej pięknej ozdoby. Wszystko to działo się zgodnie z wolą żony ostatniego cesarza Austrii, Zyty. Informację o przekazaniu miała ona powierzyć tylko swoim dwóm synom: Robertowi i Rudolfowi. Prosiła, by przez 100 lat po śmierci Karola I (1922 r.) dochowali oni tajemnicy.
A ta była przekazywana z pokolenia na pokolenie – nikt z zewnątrz nie miał pojęcia, że w sejfie kanadyjskiego banku leży kamień wart fortunę i symbol utraconej potęgi. Christoph Koechert, przedstawiciel firmy jubilerskiej, nie ma wątpliwości – to prawdziwy diament florencki, o niezwykle rzadkim odcieniu jasnożółtej barwy. Jego wartość może sięgać dziesiątek milionów euro.
Czytaj też: Tak okradziono Luwr. Ujawniono nagranie z napadu
Diament florencki był w Kanadzie. Przez ponad 100 lat pozostawał w ukryciu
Rodzina Habsburgów nie zamierza go jednak sprzedawać, chociażby ze względu na jego niezwykle bogatą historię. Gdy ród Medyceuszy wymarł, bezcenny kamień trafił w ręce potężnych Habsburgów-Lotaryńskich. W 1745 roku błyszczał na koronie Franciszka Stefana, kiedy ten obejmował tron cesarza Świętego Cesarstwa Rzymskiego. Przez kolejne lata diament był symbolem bogactwa i chwały jednej z najpotężniejszych dynastii w Europie.
Gdy monarchia upadła, cesarzowa Zyta, żona Karola I, stanęła przed dramatycznym wyborem – ratować rodzinę czy klejnoty rodu. Zrobiła jedno i drugie. W czasie II wojny światowej, uciekając przed nazistami, spakowała rodowe skarby do tekturowej walizki i ruszyła przez zrujnowaną Europę aż do Ameryki, a potem do Kanady. Tam, w ukryciu, przetrwał także legendarny diament florencki.
Źródło: "The New York Times"
Skandal w muzeum. Bezcenny zabytek sprzed tysięcy lat skradziony i zniszczony
Tajemniczy list pomógł pani Bożenie odzyskać pamiątkę skradzioną przez Niemców. "To cud"
/3
123RF, Francesco Bini / Wikimedia
Okazało się, że diament florencki spoczywał w sejfie w Kanadzie.
/3
Francesco Bini / Wikimedia
Diament florencki należy do rodu Habsburgów.
/3
Major Archive / Alamy Stock Photo / Be&w
Trudno oderwać wzrok od tego pięknego klejnotu.

9 godziny temu
2




English (US) ·
Polish (PL) ·