Podczas gdy Rosja zmaga się z kryzysem gospodarczym i atakami dronów, winiarskie imperium Władimira Putina nad Morzem Czarnym dynamicznie się rozwija. Mimo miliardowych strat i nieprzychylnej sytuacji międzynarodowej, prezydent nie rezygnuje z inwestycji. Wręcz przeciwnie.
O sprawie donosi rosyjski serwis niezależny The Insider.
Budowa słynnego pałacu Putina nad Morzem Czarnym oraz otaczających go winnic rozpoczęła się w 2005 roku. Inspirowana była wizytą rosyjskiego przywódcy w rezydencji Silvio Berlusconiego na Sardynii. Dziś winnice wokół pałacu zajmują aż 300 hektarów. Najważniejsze z nich to Krinitsa i Usadba Diwnomorskoje - pierwsza z nich od 2023 roku jest dostępna dla turystów, druga pozostaje zamknięta dla wybranych gości.
Wina z tych winnic regularnie pojawiają się na oficjalnych przyjęciach, m.in. podczas wizyt Xi Jinpinga czy Kim Dzong Una. Produkcją zarządzają włoscy i francuscy eksperci, a całość finansuje Bank Rossija, znany jako "bank przyjaciół Putina".
Według analiz finansowych, Krinitsa to obecnie najdroższa winnica w Rosji - jej wartość szacuje się na 27 miliardów rubli (ok. 330 mln dolarów). Mimo ogromnych inwestycji i wsparcia państwa, zarówno Krinitsa, jak i Diwnomorskoje pozostają nierentowne. Straty sięgają już 10 miliardów rubli (120 mln dolarów), co przewyższa roczny budżet pobliskiego miasta Gelendżyk.
Firmy zarządzające winnicami generują przychody głównie z nietypowych operacji finansowych, a nie ze sprzedaży wina. Mimo to, inwestycje trwają - powstają nowe kompleksy turystyczne, w tym centrum enoturystyczne z muzeum, restauracjami i salami degustacyjnymi.
Choć wina z pałacowych winnic serwowane są najważniejszym gościom Kremla, eksperci oceniają je jako przeciętne i plasują je w dolnej granicy segmentu premium. Ceny butelek wahają się od 1,5 do 4 tys. rubli (18-48 dolarów). Wybór szczepów, takich jak cabernet sauvignon czy riesling, także budzi wątpliwości ze względu na specyfikę lokalnego klimatu.
W Gelendżyku powstaje właśnie największy w Rosji kompleks enoturystyczny "Bely Mys", z muzeum, szkołą dla sommelierów, restauracjami i prywatną plażą. Inwestycje obejmują także Krym - po aneksji półwyspu, firmy powiązane z Bankiem Rossija przejęły tam m.in. słynną Massandrę, Inkerman i Novy Svet, kontrolując już ponad 7 tys. hektarów winnic.
Wszystkie te projekty łączy nie tylko finansowanie przez Bank Rossija, ale także obecność stref VIP i prywatnych przystani jachtowych, zarezerwowanych dla wąskiego grona najbliższych Putina.
Czy wśród nich pojawia się inny znany winiarz z Kremla?
Dmitrij Miedwiediew, były prezydent Rosji i obecny wiceszef Rady Bezpieczeństwa posiada własną winnicę w Toskanii i winiarnię w Kraju Krasnodarskim, produkującą 150 tys. butelek rocznie. Jak ustalił portal The Insider, momenty najbardziej skandalicznych wypowiedzi Miedwiediewa często zbiegały się z dostawami włoskiego wina z jego toskańskiej winnicy, które mimo sankcji wciąż trafia do Rosji.

1 miesiąc temu
18


![Zendaya w filmie oscarowego twórcy „Tamtych dni, tamtych nocy”. To pełna napięcia gra, która rozpala zmysły [RECENZJA]](https://images.immediate.co.uk/production/volatile/sites/64/2025/10/okladka-01c585e.png?resize=1200%2C630)



English (US) ·
Polish (PL) ·