Właściciela zabił, a żonę zgwałcił. Ale czy na pewno działał sam?

1 tydzień temu 11
  • Włamał się do prywatnego domu, zabił właściciela i zgwałcił jego żonę, po czym uciekł - rosyjski szeregowy Aleksiej Kostrikin, podejrzany o dokonanie tej przerażającej zbrodni, został zatrzymany w obwodzie biełgorodzkim. Lokalny portal rzuca jednak na tę sprawę zupełnie inne światło.

    O zbrodni, do której doszło w tym miesiącu w miejscowości Nowaja Tawołżanka w graniczącym z Ukrainą rosyjskim obwodzie biełgorodzkim, poinformował w czwartek regionalny oddział Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej.

    Z ustaleń mundurowych wynika, że rosyjski szeregowy Aleksiej Kostrikin wtargnął do prywatnego domu, zabił właściciela, zgwałcił jego żonę, po czym uciekł z miejsca zdarzenia.

    Jak przekazali śledczy, miejsce pobytu mężczyzny ustalono w ciągu "kilku godzin". Do sądu wpłynął już wniosek o tymczasowe aresztowanie wojskowego.

    W tę straszną zbrodnię mogło być zaangażowanych jednak więcej osób. Jak podał w środę lokalny kanał na Telegramie "Pepel-Belgorod", we wtorek wieczorem kilku rosyjskich żołnierzy wdarło się do domu Siergieja S., który spał z żoną - jego zabito, a ją zgwałcono.

    Jeden z żołnierzy, wspomniany Aleksiej Kostrikin, został zatrzymany, ale według telegramowego kanału - pozostali wojskowi, którzy brali udział w zabójstwie i zbiorowym gwałcie na kobiecie, wciąż przebywają na wolności.

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Przeczytaj źródło