Podczas relacji z Marszu Niepodległości reporter TV Republika prawdopodobnie zapomniał wyłączyć mikrofon i nie wiedział, że nadal znajduje się na wizji. Widzowie usłyszeli więc słowa skierowane do wydawcy w studiu.
We wtorek 11 listopada ulicami Warszawy przeszedł Marsz Niepodległości. Według szacunków Stołecznego Centrum Bezpieczeństwa wzięło w nim udział około 100 tys. osób. Wśród uczestników marszu był prezydent Karol Nawrocki.
Wpadka na antenie TV Republika
TV Republika była patronem medialnym relacji z Marszu Niepodległości. Do wpadki doszło na już początku wydarzenia. Najprawdopodobniej reporter zapomniał wyłączyć mikrofon i nie wiedział, że widzowie usłyszą jego słowa.
Dziennikarz zaczął relacjonować początek wydarzenia. Za chwilę wyruszy kolejny Marsz Niepodległości. Co prawda warunki atmosferyczne lekko się pogorszyły -mówił reporter Republiki, ale niespodziewanie przerwał swoje wejście na wizję.
Proszę wydawcę bardzo, żeby nie krzyczał, nie przeklinał do mnie. Ja mówię to do państwa to, co w tym momencie widzimy - mówił dziennikarz. Potem niezrażony kontynuował relację.
Marsz Niepodległości w Warszawie
Podczas Marszu Niepodległości uczestnicy nieśli biało-czerwone flagi i banery z nazwami miejscowości z całej Polski. Mieli przypięte kotyliony, ubrani byli w czapki i szaliki w barwach narodowych.
Na czele marszu znajdował się duży baner z hasłem tegorocznego marszu "Jeden naród, silna Polska". W tłumie pojawiły się transparenty z hasłami antyrządowymi, m.in. "Polska dziś się upomina: zwrócić Tuska do Berlina!". Były też wulgarne hasła pod adresem premiera. Pomimo zakazu odpalane były race i świece dymne.
Marsz wyjątkowo spokojny
Rzecznik Komendy Stołecznej Policji mł. insp. Robert Szumiata przekazał we wtorek, że podczas Święta Niepodległości zatrzymano 40 osób, głównie za posiadanie narkotyków, część zatrzymanych była poszukiwania listami gończymi. Mł. insp. Szumiata dodał, że przy 91 osobach znaleziono ponad 820 różnego rodzaju środków pirotechnicznych.
W tym roku Marsz Niepodległości w porównaniu z poprzednimi latami określamy jako bezpieczniejszy-powiedziała w "Poranku TOK FM" zastępczyni prezydenta Warszawy Aldona Machnowska-Góra. Oceniła, że może to być efektem tego, iż impreza była wyjątkowo dobrze zabezpieczona, ze względu na obecność prezydenta Karola Nawrockiego
Trwa ładowanie wpisu Twitter
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Dalszy ciąg materiału pod wideo

1 dzień temu
6






English (US) ·
Polish (PL) ·