Wpis ws. Tuska i Mentzena rozgrzał internet. "Trzeba być wyjątkowo nierozgarniętym"

4 dni temu 11
"Trzeba być wyjątkowo nierozgarniętym". Wpis ws. Tuska i Mentzena rozgrzał internet
"Trzeba być wyjątkowo nierozgarniętym". Wpis ws. Tuska i Mentzena rozgrzał internet Fot. KPRM/Flickr

Współpracownik Telewizji Republika Krzysztof Puternicki twierdzi, iż pod koniec sierpnia w Trójmieście miało dojść do tajnego spotkania Sławomira Mentzena z Donaldem Tuskiem. Jego relacja wywołała prawdziwą burzę w Konfederacji, której politycy zdecydowanie zaprzeczają doniesieniom.

Daj napiwek autorowi

Krzysztof Puternicki, współpracownik Telewizji Republika, twierdzi, iż doszło do tajnego spotkania Sławomira Mentzena z Donaldem Tuskiem. "W weekend, pod koniec sierpnia, doszło w Trójmieście do spotkania Tuska z Mentzenem. Taką informację otrzymałem od ludzi blisko związanych z Konfederacją, którzy nie ukrywają zniesmaczenia całą sytuacją" – czytamy na jego profilu w serwisie X.

Przedstawiciele Konfederacji wściekli po wpisie Puternickiego

Puternicki dodał, iż "w trackie spotkania padła propozycja objęcia przez Mentzena fotela marszałka sejmu, było to efektem wypowiedzenia posłuszeństwa przez Szymona Hołownię, który wcześniej zwołał Zgromadzenie Narodowe wbrew woli premiera".

W spotkaniu miał rzekomo uczestniczyć również szef MSZ Radosław Sikorski, a zorganizować je miał Artur Dziambor. "Z innego źródła udało mi się ustalić, że o spotkaniu został poinformowany na początku września Jarosław Kaczyński" – napisał Puternicki.

Ten wpis wywołał prawdziwą burzę. "Trzeba być wyjątkowo nierozgarniętym i słabo zorientowanym, żeby uwierzyć w którykolwiek fragment tej historii. Komu dał się Pan w ten sposób wykorzystać? Proszę wyciągnąć wnioski. Nie warto być słupem ogłoszeniowym dla kłamstwa" – odpisał mu jeden z liderów Konfederacji Krzysztof Bosak.

"Po raz pierwszy te zmyślone historie usłyszałem wiele tygodni temu od Marka Pyzy w rozmowie na antenie telewizji wPolsce. Wtedy podawane jako "informacje krążące po Warszawie". Już wówczas w programie ostrzegłem redaktora Pyzę przed tymi kłamstwami" – dodał polityk.

Mentzen: Zwykłe pisowskie kłamstwa

Równie ostro o sprawie wypowiedział się sam Mentzen. "Zwykłe pisowskie kłamstwa. Cała historia jest zmyślona od początku do końca, nie ma tu słowa prawdy. We wtorek kłamie na mój temat TVN, w piątek Republika. Szkoda, bo myślałem, że macie tam wyższe standardy" – uznał poseł Konfederacji.

"O absurdalności tej wyssanej z brudnego palca Kaczyńskiego historii, oprócz udziału Dziambora, najlepiej świadczy to, że każdy z mojego otoczenia wie, że funkcją marszałka to musieliby mi grozić, a nie przekupywać. Wolałbym już chyba trafić za te race do aresztu, niż zostać marszałkiem" – skwitował.

Do sprawy odniósł się także Artur Dziambor (związany w przeszłości z Konfederacją). "Ktoś musi mieć mocną wyobraźnię, albo brać coś dobrego, by mnie wmieszać w negocjacje pomiędzy obecnym Premierem i człowiekiem, który wyrzucił mnie z polityki" – wskazał.

Zapewnił on także, że nigdy nie rozmawiał z Donaldem Tuskiem. "Minęliśmy się raz w drzwiach mojej ulubionej restauracji, ale on był wtedy premierem, a ja nieznanym nikomu nastolatkiem z młodzieżówki Korwin-Mikkego" – wyjaśnił.

Były poseł dodał jeszcze, że "po raz ostatni miał bezpośredni kontakt ze Sławomirem Mentzenem w połowie 2022 roku, po tym jak został prezesem Nowej Nadziei". "Podczas rozmowy oznajmił mi, że właśnie zakończyło się moje posłowanie. Kolejnych rozmów z nim nie planuję" – poinformował.

Przeczytaj źródło