Wreszcie ktoś wyjaśnił, o co chodzi w powrocie USA do testów jądrowych

6 dni temu 6

Stany Zjednoczone na razie nie planują powrotu do próbnych eksplozji jądrowych - zapewnił amerykański sekretarz energii Chris Wright, odnosząc się do zapowiedzi prezydenta Donalda Trumpa o wznowieniu testów broni jądrowej. Jak podkreślił w rozmowie z Fox News, prowadzone obecnie testy mają charakter systemowy i nie obejmują detonacji ładunków nuklearnych.

  • Testy broni jądrowej zarządzone przez prezydenta Donalda Trumpa nie obejmują obecnie eksplozji nuklearnych, a jedynie tzw. testy niekrytyczne, które nie powodują wybuchu jądrowego.
  • Polityka USA w sprawie prób jądrowych nie ulega zmianie - kontynuowane są eksperymenty podkrytyczne, które pozwalają sprawdzać sprawność systemów bez detonacji ładunków nuklearnych.
  • Sekretarz energii USA podkreślił, że dzięki wcześniejszym testom i nowoczesnym symulacjom komputerowym nie ma potrzeby przeprowadzania nowych eksplozji jądrowych.
  • Po więcej informacji z Polski i ze świata zapraszamy na stronę główną RMF24.pl.

Myślę, że testy, o których teraz mówimy, to testy systemowe - powiedział Chris Wright w rozmowie na antenie telewizji Fox News. To nie są eksplozje nuklearne. To jest coś, co nazywamy eksplozjami niekrytycznymi - wyjaśnił amerykański sekretarz energii.

Podkreślił, że takie testy obejmują wszystkie elementy broni jądrowej, dzięki czemu pozwalają upewnić się, iż systemy działają i mogą wywołać eksplozję nuklearną. Testowane są nowe systemy - dodał, informując, że w ten sposób testujący wie, iż modernizowana broń jądrowa jest lepsza od poprzedniej.

Jak skomentowała na platformie X Andrea Stricker, ekspertka z think tanku Foundation for the Defense of Democracies (FDD), wypowiedź sekretarza energii sugeruje, że w praktyce polityka USA w sprawie prób broni jądrowej nie ulega zmianie. Ameryka już wielokrotnie przeprowadzała na poligonie nuklearnym w Nevadzie "eksperymenty podkrytyczne", niepowodujące eksplozji jądrowej.

Chris Wright jest pierwszym urzędnikiem USA, który wyjaśnił znaczenie zapowiedzi Donalda Trumpa o wznowieniu testów broni jądrowej.

W czwartek, tuż przed spotkaniem z chińskim przywódcą Xi Jinpingiem, prezydent Stanów Zjednoczonych powiedział, że polecił armii natychmiastowe wznowienie procesu testowania broni jądrowej, twierdząc, że to samo robią inne mocarstwa jądrowe, których nie wymienił. Ostatni znany test z wybuchem nuklearnym miał miejsce w 2017 r. i przeprowadziła go Korea Północna. Chińzycy taką próbę przeprowadzili w 1996 r.

W piątek gospodarz Białego Domu podtrzymał tę informację, ale nie odpowiedział jednoznacznie na pytanie, czy testy obejmowałyby podziemne próby jądrowe, powszechne w czasie zimnej wojny. Odpowiadając na pytanie, czy chodzi mu dosłownie o detonacje ładunków nuklearnych w podziemnym poligonie, odparł: "Wkrótce się przekonacie, ale będziemy przeprowadzać trochę testów".

W niedzielę amerykański sekretarz energii stwierdził, że nie ma potrzeby przeprowadzać próbnych eksplozji jądrowych, bo Stany Zjednoczone przeprowadziły je w latach 60., 70. i 80. XX wieku. USA zebrały tym samym szczegółowe dane i pomiary dotyczące eksplozji. Dzięki naszej nauce i możliwości obliczeń możemy niezwykle dokładnie symulować, co wydarzy się podczas eksplozji jądrowej - powiedział.

Przeczytaj źródło