Wtedy umiera najwięcej osób. Naukowcy podali „godzinę śmierci”

1 miesiąc temu 19

Naukowcy odkryli, że moment śmierci wpisuje się w rytm biologicznego zegara. Wyniki badań pokazują zaskakującą regularność, która od lat intryguje lekarzy i badaczy.

Badania przeprowadzone w Harvard Medical School wykazały, że najwięcej zgonów ma miejsce rano. Starsze analizy dowodzą, że od godziny 2:00 w nocy do 8:00 rano ryzyko śmierci rośnie nawet o 30 procent w porównaniu z innymi porami dnia, szczególnie wśród osób po 65. roku życia.

Dlaczego właśnie wtedy? Organizm nocą przechodzi przez kolejne fazy regeneracji. O świcie ciało zaczyna się przygotowywać do nadchodzącego dnia – wzrasta poziom hormonów, takich jak kortyzol czy adrenalina. To powoduje gwałtowne przyspieszenie pracy serca i układu krążenia. U osób z chorobami serca, nadciśnieniem tętniczym czy miażdżycą ten moment może być krytyczny. Nic dziwnego, że to właśnie w godzinach porannych najczęściej dochodzi do zawałów i udarów.

Geny mogą przesuwać „godzinę śmierci”

Nie u wszystkich rytm biologiczny wygląda tak samo. Profesor Clifford Saper udowodnił, że określone warianty genów, na przykład w obrębie genu PER1, mogą wpływać na przeciętną godzinę odejścia.

Osoby posiadające specyficzne kombinacje genetyczne częściej umierały późnym popołudniem, około godziny 18:00, a nie w godzinach porannych, typowych dla większości populacji. To oznacza, że nie tylko wiek czy choroby, lecz także DNA może decydować o tym, kiedy nasz biologiczny zegar wybija ostatnią godzinę.

Choć nikt nie jest w stanie dokładnie przewidzieć momentu śmierci, wiedza o tych zależnościach daje lekarzom ważną wskazówkę. Eksperci podkreślają, że noc i wczesny ranek to szczególnie wymagający czas dla układu krążenia. Ból w klatce piersiowej, duszność, nagłe osłabienie – wszystkie te objawy powinny natychmiast skłonić do wezwania pomocy.

Jak zmniejszyć ryzyko?

Ryzyko można jednak zmniejszyć. Kluczowe znaczenie ma zdrowy styl życia: regularny sen, kontrola ciśnienia tętniczego, redukcja przewlekłego stresu, a także leczenie zaburzeń snu, takich jak bezdech senny. To wszystko wzmacnia organizm, który o poranku staje przed największym wyzwaniem.

Z badań nad tak zwaną „godziną śmierci” wynika jasno: nasze ciało działa zgodnie z wewnętrznym zegarem, który reguluje nie tylko sen i apetyt, lecz także moment odejścia. Najwięcej osób umiera między godziną 2:00 w nocy a 11:00 rano.

Czytaj też:
Nie każdy odetchnie na emeryturze. Badanie pokazuje gorzką prawdę
Czytaj też:
Czy gwiazdy umierają trójkami? Szokująca teoria znów wraca

Źródło: Harvard Medical School

Przeczytaj źródło