Wydało się. To dlatego Urban był na meczu Barcelony. "Podwójne obywatelstwo"

2 tygodni temu 16

Zadaniem trenera reprezentacji jest między innymi obserwowanie, jak jego zawodnicy radzą sobie w piłce klubowej. Jan Urban naturalnie pojawia się na meczach różnych kadrowiczów, ale akurat jego obecność na spotkaniu Barcy wywołała zdziwienie. Biorąc pod uwagę, że Lewandowski znajduje się obecnie poza składem Hansiego Flicka i z powodu kontuzji zbyt szybko do niego nie wróci.

Zobacz wideo Yamal chce sprzedawać autografy?! Kosecki: Dla mnie to jest straszna głupota

Co robił Jan Urban na meczu Barcelony?

Ciekawą teorię przedstawił Tomasz Lipiński, komentator Canal+. Według niego Urban mógł mieć na oku Santiago Hezze. To 24-letni argentyński pomocnik polskiego pochodzenia, który na ten moment nie miał jeszcze okazji dołączyć do kadry Lionela Messiego. Zawodnik Olympiakosu w teorii mógłby zatem wybrać grę dla Biało-Czerwonych. Problem w tym, że nie jest nią zainteresowany, mimo kontaktu ze strony Michała Probierza w pierwszej części roku.

Czy jednak Hezze zmienił zdanie? WP SportoweFakty skontaktowało się z Adrianem Mierzejewskim, dyrektorem technicznym reprezentacji Polski i zapytało go o osobę Argentyńczyka.

- Na dziś nie ma takiego tematu. Wiemy, że Hezze ma podwójne obywatelstwo, ale podczas ostatniego kontaktu z trenerem Michałem Probierzem był na "nie". Najpierw to Hezze musiałby zmienić zdanie, wyjść z inicjatywą, żebyśmy w ogóle mogli rozpatrywać taki temat - stwierdził Mierzejewski.

ZOBACZ TEŻ: Takiego ciosu Brzęczek się nie spodziewał. "To żaden trener"

Dlaczego zatem Urban był na meczu Barcy z Olympiakosem? Mierzejewski wytłumaczył to w dwóch zdaniach. - Trener Jan Urban przebywał w Hiszpanii, bo ma tam dom. Przyjechał obejrzeć dobry mecz, a przy okazji mógł dowiedzieć się, jak czuje się Robert - zakończył dyrektor techniczny kadry.

Przeczytaj źródło