Obrońca sędziego Jakuba Iwańca odniósł się do informacji o wypadku, który - według ustaleń mediów - miał spowodować jego klient na Lubelszczyźnie. Adwokat zdementował, że to sędzia, zamieszany w aferę hejterską, prowadził samochód.
Google Maps // X
Obrońca sędziego Jakuba Iwańca dementuje informacje ws. wypadku na Lubelszczyźnie
Portal Onet poinformował o wypadku, który miał pod wpływem alkoholu spowodować sędzia Jakub Iwaniec, członek grupy "Kasta", która miała oczerniać sędziów sprzeciwiających się reformie sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Z ustaleń wynikało, że w sobotę (11 października) przed północą w miejscowości Rejowiec Fabryczny, w województwie lubelskim, samochód uderzył w drzewo. Po podaniu tej wiadomości, z dziennikarzami skontaktował się adwokat Michał Skwarzyński, obrońca sędziego Jakuba Iwańca.
Zobacz wideo Cancel Culture. Fakty i mity [CTB odc. 68]
Oświadczenie obrońcy sędziego Jakuba Iwańca
Adwokat sędziego przekazał portalowi oświadczenie, która zawiera siedem punktów. Po pierwsze podkreślił, że "jego klient nie prowadził tego samochodu, a był jego pasażerem". Sędzia miał być "odwożony przez inne osoby, czym nie byli zainteresowani prokuratorzy. Nie był on zatrzymany w tym samochodzie a na swojej posesji". Dalej adwokat napisał, że "prokuratorów interesowało bardziej zabezpieczenie sprzętu sędziego, przeszukanie jego domu, jego osoby wbrew immunitetowi". Obrońca potwierdził ustalenia OKO.press o zabezpieczeniu telefonu Iwańca. Z oświadczenia dowiadujemy się, że "prokurator mimo żądania nie podał, jakie dowody na rzekomą jazdę po alkoholu są na telefonie i odmówił fotokopii protokołu z czynności i nie pozostawił jej kopii". Adwokat stwierdził, że przeszukanie domu było "pretekstem do najścia wbrew immunitetowi".
Prokuratura potwierdza kolizję
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu Rafał Kawalec potwierdził, że w sobotę "doszło do zdarzenia związanego z kolizją samochodową". - Osobą, którą prowadziła pojazd w stanie nietrzeźwości, był Jakub I. - powiedział rzecznik. Kierowcę zbadano na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu - wynik to 0,96 mg na litr alkoholu. - Pobrano od niego też krew do dalszych badań - dodał rzecznik. Sprawa ma zostać przejęta właśnie przez Prokuraturę Okręgową w Zamościu oraz przekazana do Wydziału Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej, by wszcząć procedurę uchylenia immunitetu sędziemu.





English (US) ·
Polish (PL) ·