Wysłał SMS, że grożą mu śmiercią. Chwilę później altana stanęła w ogniu

1 miesiąc temu 20

Data utworzenia: 24 września 2025, 10:59.

Wszystko zaczęło się od zgłoszenia o pożarze. W sobotę, 20 września, w środku nocy ogień strawił drewnianą altanę w Boguchwale (woj. podkarpackie). Kiedy płomienie zgasły, w zgliszczach odnaleziono zwęglone ciało mężczyzny. Początkowo wyglądało to na tragiczną śmierć w pożarze. Ale prawda okazała się znacznie mroczniejsza. Zarzut zabójstwa usłyszał kolega ofiary.

Strażacy na miejscu pożaru altany w Boguchwale. Budynek spłonął doszczętnie. Foto: KMP w Rzeszowie; Ochotnicza Straż Pożarna w Boguchwale / Facebook

Jak ujawnili w środę, 24 września policjanci, ofiarą był 31-letni mieszkaniec gminy Boguchwała. Jeszcze kilka godzin przed tragedią miał pić alkohol ze swoim 36-letnim znajomym. Między mężczyznami doszło do kłótni. Świadkowie twierdzą, że padły groźby, również te o spaleniu altany, w której 31-latek często przebywał.

— Pokrzywdzony, obawiając się ataku, schronił się w niezamieszkałym budynku gospodarczym. Z wnętrza wysłał wiadomość SMS do siostry, informując, że Łukasz R. grozi mu podpaleniem — stwierdza prok. Krzysztof Ciechanowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.

Wybuch, ogień i ucieczka przez pola

Około godz. 2.30 krewny 31-latka usłyszał huk i zauważył ogień. Budynek stanął w płomieniach. Jak ustaliła prokuratura, Łukasz R. nie mógł dostać się do środka, więc podpalił siano przechowywane w sąsiedniej części budynku, po czym oddalił się z miejsca zdarzenia. Ogień rozprzestrzenił się błyskawicznie, odcinając ofierze drogę ucieczki.

Na miejsce jako pierwsza dotarła siostra mężczyzny wraz ze znajomym. Zastali już cały budynek w ogniu. Dopiero po zakończeniu akcji gaśniczej strażacy odnaleźli w zgliszczach ciało.

Podejrzany zatrzymany. Miał 1,5 promila

Policjanci od razu wiedzieli, kogo mają szukać. Szybko namierzyli 36-latka, który przemieszczał się polami. — W chwili zatrzymania mężczyzna był pijany. Miał 1,5 promila alkoholu w organizmie. Trafił do policyjnej izby zatrzymań. Po wytrzeźwieniu został przesłuchany i usłyszał zarzuty — przekazała podkom. Magdalena Żuk z Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.

Zabił i podpalił? Podejrzany przyznał się do winy

Na podstawie zebranych dowodów i zeznań świadków, 21 września podejrzanemu przedstawiono zarzut zabójstwa. — Mężczyzna przyznał się do popełnienia czynu i złożył wyjaśnienia — dodaje prok. Ciechanowski.

Dzień później sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu 36-latka na trzy miesiące.

Za zarzucane przestępstwo grozi mu kara pozbawienia wolności nie krótsza niż 10 lat, albo dożywocie. Śledztwo w sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Rzeszowie.

/5

KMP w Rzeszowie; Ochotnicza Straż Pożarna w Boguchwale / Facebook

Strażacy na miejscu pożaru altany w Boguchwale. Budynek spłonął doszczętnie.

/5

Ochotnicza Straż Pożarna w Boguchwale / Facebook

Nocna akcja ratunkowa. Ogień widać było z daleka. Na miejscu pracowały liczne służby.

/5

KMP w Rzeszowie / Materiały policyjne

Zatrzymanie 36-letniego podejrzanego. Policja doprowadziła go do izby zatrzymań.

/5

Ochotnicza Straż Pożarna w Boguchwale / Facebook

Miejsce tragedii. Tu, przy ul. Partyzantów w Boguchwale, znaleziono ciało ofiary.

/5

KMP w Rzeszowie / Materiały policyjne

36-latek usłyszał zarzut zabójstwa. Grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Newsletter

Najlepsze teksty z Faktu! Bądź na bieżąco z informacjami ze świata i Polski

Zapisz się

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas!

Napisz list do redakcji

Przeczytaj źródło