Wyznał prawdę o mamie Igi Świątek. Nikt nie wiedział, że to dlatego. "Wychodziła z płaczem"

1 miesiąc temu 21

Wojciech Fibak, czyli jeden z najpopularniejszych polskich tenisistów w historii, postanowił zabrać głos ws. kariery Igi Świątek. Na łamach znanego podcastu skomentował jej sytuację medialną oraz prywatną. Nawiązał nawet do przykrych wydarzeń z udziałem jej mamy. "(...) wychodziła z płaczem po pierwszym secie, kiedy przegrała i nie wracała na kort. Dlatego że w niej się wszystko kotłowało" - zdradził.

Wojciech Fibak gościł w podcaście "WojewódzkiKędzierski", gdzie odpowiedział na pytania o młodszą koleżankę po fachu - Igę Świątek. Wypowiedź 73-letniego tenisisty wzbudziła wielkie emocje wśród widzów:

"Z Igą jest tak, że po pierwsze to jest [jej] charakter. (...) Iga była w cieniu starszej siostry z ciągłą chęcią wygrywania i ona z pewnymi kompleksami wchodziła w sport. Z bardzo wymagającym twardym ojcem, któremu wszystko zawdzięcza, bo woził ją po turniejach i wierzył w nią, co trzeba mu oddać. Ale ojciec też miał bardzo twardy charakter" - mówił Fibak.

Następnie zawodnik nawiązał do codzienności Igi Świątek, w której wymaga się od niej, by była skupiona na wygrywaniu.

“Ona wchodzi, zapomina o wszystkim, (...) i nie ma miejsca u niej niestety na uśmiech czy takie nawet czasami miłe reakcje do przeciwniczki lub do publiczności. (...)" - mówił.

Nie zabrakło też tematu współpracy Igi z Darią Abramowicz. Kuba Wojewódzki dopytywał, czy według Fibaka, jest to plus czy minus dla medialnej kariery Świątek.

"Nie powinien być, mimo że inne tenisistki może nie mają takich relacji z doradcami. Daria bardzo mi zaimponowała, bo spędziła kilka godzin na mojej wystawie w Radomiu, wystawie mojej kolekcji. (...) Spędziła tam kilka godzin, przydzwoniła do mnie, rozmawialiśmy prawie godzinę" - tłumaczył w odpowiedzi.

Wtem Fibak postanowił poruszyć temat mamy Igi Świątek. Ten od dawna pozostaje na językach jej wiernych fanów i wywołuje skrajne emocje.

"Proszę, pamiętajcie, Piotr pewnie wie o tym, że Iga niestety straciła mamę, jak gdyby mama odeszła, (...) rozdzieliły się ich drogi, kiedy Iga miała 15 lat. I dlatego ona wychodziła na korcie Legii na mecz ważny, [odbywający się] na korcie centralnym w turnieju, wychodziła z płaczem po pierwszym secie, kiedy przegrała i nie wracała na kort. Dlatego że w niej się wszystko kotłowało" - zaznaczył Wojciech.

Dał jednak do zrozumienia, że wszystkie przeciwności Iga przemieniła w swoją siłę:

"(...) małżonka wspaniałego malarza Jana Dobkowskiego była nauczycielką Igi w liceum i twierdziła, że Iga była najbardziej pracowitą i najlepszą uczennicą w jej klasie. Tak że Iga jest wyjątkową osobą pod wieloma względami" - podsumował.

Czytaj też:

Oficjalnie potwierdziło się ws. Świątek i Abramowicz. "Temat jest zamknięty"

Świątek doleciała już do Wuhan. Tak ją przywitano

Siostra Igi Świątek przerwała milczenie ws. relacji z matką. Wyznała, jak było naprawdę

Przeczytaj źródło