Z oceną 8,2/10 i licznymi recenzjami uznającymi go za arcydzieło. Film Clintem Eastwoodem zachwycił krytyków. To jego najlepsza rola

4 dni temu 14

Gran Torino: historia weterana, który nie przebiera w słowach

W „Gran Torino” z 2008 roku Clint Eastwood serwuje nam historię, która trafia prosto w emocje. Reżyseruje i jednocześnie wciela się w główną postać – Walta Kowalskiego. To stary, zgorzkniały weteran wojny w Korei, który nie ma najlepszego kontaktu ze światem. Właśnie pochował żonę, nie dogaduje się z rodziną, a jego jedynym oczkiem w głowie jest tytułowe Gran Torino – klasyczny ford z 1972 roku.

Walt mieszka w podupadającej dzielnicy gdzieś w USA, która z biegiem lat stała się domem dla imigrantów z Azji Południowo-Wschodniej. Bohater nie ukrywa swojej niechęci do nowych sąsiadów – potrafi rzucać obraźliwymi komentarzami bez zająknięcia. Jego życie zmienia się w momencie, gdy młody chłopak z sąsiedztwa próbuje ukraść jego ukochane auto. Zamiast wezwania policji, sytuacja eskaluje w zupełnie nieoczekiwanym kierunku.

Z rasisty do mentora: niespodziewana przemiana

Początkowo Walt to uosobienie uprzedzeń – nie toleruje „obcych”, patrzy z góry na sąsiadów i nie przebiera w słowach. Ale z czasem zaczyna dostrzegać w młodym chłopaku coś więcej niż tylko zagrożenie. Zaczyna się proces przemiany, który rozgrywa się powoli, nieco nieporadnie, ale bardzo szczerze. Walt zaczyna się angażować w życie sąsiadów, staje się ich obrońcą i mentorem.

Choć z zewnątrz to typ spod ciemnej gwiazdy – broń pod ręką, kwaśny wyraz twarzy i ciągłe warknięcia – wewnątrz to człowiek z moralnym kręgosłupem. Clint Eastwood gra go tak, że nie da się oderwać wzroku. Jego bohater ma siłę, charyzmę i coś jeszcze – zaskakującą zdolność do przemiany.

"Gran Torino"

Serwis prasowy

Skąd ten polski akcent? Walt Kowalski i jego korzenie

No właśnie – Kowalski. Nazwisko znane każdemu Polakowi, i nie bez powodu. Twórcy filmu, z Eastwoodem na czele, zdecydowali się nadać głównemu bohaterowi właśnie takie nazwisko. Dlaczego? To jasny sygnał: ten facet to stary Amerykanin o imigranckich, konkretnie polskich, korzeniach.

Walt Kowalski to postać, której charakter świetnie wpisuje się w stereotypy przypisywane starszym pokoleniom Polonii – konserwatywni, twardzi, nieufni wobec zmian. Choć film nie rozwija wątku polskości bohatera wprost, wybór nazwiska nie był przypadkowy. To celowy zabieg, który dodaje głębi i wiarygodności tej postaci.

Eastwood nie gra tu bohatera, którego łatwo polubić. Walt Kowalski jest opryskliwy, nieprzyjemny i złośliwy. Ale właśnie dzięki temu jego przemiana robi jeszcze większe wrażenie. Widzimy, jak pod maską uprzedzeń kryje się człowiek złamany przez życie, próbujący odnaleźć sens w świecie, który go przerasta.

Co mówili krytycy? Pełna zgoda: to trzeba zobaczyć

Recenzje nie pozostawiają wątpliwości. Dla wielu widzów ten obraz był zaskoczeniem – nikt nie spodziewał się, że opowieść o wrednym staruszku i jego samochodzie może wzruszyć do łez.

„Gran Torino” zdobył uznanie zarówno za szczerość przekazu, jak i sposób, w jaki porusza temat uprzedzeń, samotności i szukania drugiej szansy. Film nie moralizuje, nie narzuca ocen – po prostu opowiada historię, która mogłaby wydarzyć się naprawdę.

Na koniec warto podkreślić – tytułowe Gran Torino to nie tylko auto. To symbol. Symbol dawnych czasów, męskości, kontroli, ale też wspomnień i utraconych wartości. To punkt wyjścia do opowieści o tym, że zmiana jest możliwa – nawet dla kogoś takiego jak Walt Kowalski.

Jest coś w filmach, w których dojrzali mężczyźni przechodzą głęboką przemianę – to temat, który nigdy nie wychodzi z mody. Zarówno „Gran Torino”, jak i „Taxi Driver” uchodzą za klasyki kina, w których bohaterowie zmagają się z własnymi demonami, odnajdując w sobie siłę do zmiany, nawet w późnym etapie życia. Te produkcje oferują nie tylko dramatyczną głębię, ale i uniwersalne przesłanie o nadziei i odkupieniu.

Film jest do objerzenia na Amazon Prime Video.

Przeczytaj źródło