Zabójstwo kobiety w Raciborzu. Na policję przyszedł jej partner
Do zdarzenia doszło w poniedziałek (6 października). Wieczorem na komendę policji przyszedł Przemysław W. i poinformował o śmierci partnerki. Kiedy funkcjonariusze dotarli do mieszkania, znaleźli ciało Natalii K. Policja nie ujawnia, co dokładnie powiedział 44-latek ani szczegółów zbrodni. Jak podaje "Fakt", mężczyzna miał się przyznać do zabójstwa. Później jednak zaprzeczył, jakoby to on miał zabić 31-latkę.
Mężczyzna trafił do aresztu. Media o śladach w mieszkaniu
- Przemysław W. nie przyznał się do zarzutu zabójstwa i odmówił składania wyjaśnień - przekazała prok. Agnieszka Bukowska. W czwartek mężczyzna został doprowadzony do sądu, który zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla zatrzymanego. Przeprowadzono też sekcję zwłok kobiety. Z nieoficjalnych informacji "Faktu" wynika, że wewnątrz mieszkania były ślady wskazujące na brutalne zabójstwo.
Zobacz wideo W szlafroku przyjechał na stację paliw. Rozlał benzynę i podpalił
Para miała dziecko. Chłopca nie było w mieszkaniu
"Fakt" podaje, że Przemysław W. i Natalia K. mieli dziecko. Półtorarocznego chłopca nie było jednak w mieszkaniu, kiedy przyjechała do niego policja. Miał przebywać u dziadków. Nie odniósł żadnych obrażeń.
Czytaj także: "Spowodował kolizję, miał ponad 2 promile alkoholu. Radny PiS z zarzutami".
Źródło: "Fakt"




English (US) ·
Polish (PL) ·