Zabójstwo w Raciborzu. Przyjaciółka ofiary przerywa milczenie. "W pracy był przodownikiem, w domu katem".

1 miesiąc temu 24

Data utworzenia: 10 października 2025, 16:30.

Przemysław W. (44 l.) z Raciborza sam zawiadomił śledczych o zbrodni. Przyszedł na komisariat i powiedział, że Natalia († 31 l.) nie daje oznak życia. — Postawiliśmy mu zarzut zabójstwa, mimo że nie przyznał się do morderstwa — mówi prokurator Agnieszka Bukowska. Dotarliśmy do znajomych pary, którzy mówią, że w tym związku nie było kolorowo. — Natalia już dawno powinna była od niego odejść — mówi najbliższa przyjaciółka zamordowanej kobiety.

Zabójstwo młodej matki w Raciborzu. Natalia K. zginęła od ciosów zadanych nożem. Aresztowano jej partnera, Przemysława K. (44 l.). Foto: Dawid Markysz / Edytor

Do zbrodni doszło 6 października w bloku przy ul. Drzymały w Raciborzu. Sąsiedzi do teraz są w szoku, gdy opowiadają nam, jak wieczorem po godz. 20.00 zaroiło się tu od śledczych. — Tacy ułożeni ludzie, "dzień dobry" mówili, on na rowerze jeździł, ona na macierzyńskim była. Kto by pomyślał, że w czterech ścianach doszło do makabry — mówią mieszkańcy bloku. — Słyszeliśmy huk, jakby coś się przewróciło, była awantura, ale tam czasami u nich głośno było.

"W grudniu ub. wrócił wściekły do domu". Policja założyła niebieską kartę

— Natalka mieszkała na Drzymały od lat. Najpierw wynajmowała mieszkanie w klatce obok. Przemka poznała w pracy. Jakieś trzy lata temu zamieszkali razem. Na początku prawie na rękach ją nosił. Miłość kwitła, do czasu, aż nie zaszła w ciążę. Wtedy wszystko się zmieniło — mówi jej bliska przyjaciółka. — Mówiła mi, że uderzył ją w brzuch. Było coraz gorzej. W grudniu ub. roku, gdy Oskarek miał 2 miesiące, pobił ją. Wrócił wściekły do domu i wpadł w furię. To mu się zdarzało coraz częściej. W nocy zrobił awanturę, dusił ją i okładał pięściami. Niewykluczone, że jakaś choroba nim kierowała — twierdzi kobieta.

Policja potwierdza, że w grudniu ub. roku była interwencja w mieszkaniu pary. — Niebieska karta została założona po interwencji w mieszkaniu rodziny w grudniu 2024 r. Wtedy doszło tam do naruszenia nietykalności cielesnej tej kobiety. Mężczyźnie wydano też nakaz opuszczenia lokalu oraz zakaz zbliżania się na 14 dni. Powiadomiono też prokuratora i sąd rodzinny — mówi w rozmowie z "Faktem" Joanna Wiśniewska, rzeczniczka raciborskiej policji.

"W pracy był przodownikiem, w domu katem"

Przemysław W. miał później przepraszać, mówił, że zrozumiał swój błąd. Kobieta miała mu wybaczyć. — To jest taki typ człowieka, który na pierwszy rzut oka jest przemiły, ale w czterech ścianach staje się katem. Do dziś w sieci krąży spot reklamowy z jego zakładu, w którym chwali się, że w pracy jest prawie przodownikiem, i jako mechanik wszystko naprawia od ręki. Ale w domu potrafił za nic Natalkę zwyzywać od najgorszych, a potem przepraszać. Coś złego w jego głowie się działo — twierdzi przyjaciółka Natalii.

Dramat rozegrał się 6 października. Czy dziecko było świadkiem morderstwa?

Przyjaciółka zamordowanej kobiety twierdzi, że 6 października Natalia († 31 l.) po raz pierwszy odprowadziła Oskarka do żłobka. — Potem spotkała się ze swoją mamą. Rozstały się ok godz. 17.00 i Natalka z synkiem wróciła do domu. Godzinę później już nie było z nią żadnego kontaktu. Po godz. 20.00 przyjechała pod ich blok policja. Wtedy okazało się, że stało się najgorsze — mówi załamana przyjaciółka 31-latki.

Jej relacja pokrywa się z informacjami śledczych, którzy twierdzą, że Przemysław W. sam przyszedł na komendę i powiadomił o tragedii. — Pomiędzy parą doszło do gwałtownej kłótni. W trakcie awantury 44-letni mężczyzna miał chwycić za nóż kuchenny, powodując u kobiety liczne obrażenia. Następie poinformował nas o całym zdarzeniu — mówi w rozmowie z "Faktem" mł. asp. Joanna Wiśniewska, z raciborskiej policji.

— Wszystko na to wskazuje, że zabójstwa mógł dokonać na oczach dziecka. Po wszystkim dopiero zawiózł Oskarka do swoich rodziców, a następnie poszedł na policję — twierdzi znajoma Natalii.

Śledczy nie chcą zdradzać szczegółów postępowania i nie udzielają informacji, czy malec był świadkiem morderstwa. Gdy przyjechali na miejsce, dziecka w mieszkaniu nie było. — Syn przebywał wtedy u dziadków, czyli rodziców tego mężczyzny. Policjanci tam pojechali, sprawdzili jego stan, dziecko było zdrowe i dobrze zaopiekowane — dodała w rozmowie z "Faktem" mł. asp. Joanna Wiśniewska.

Pogrzeb zamordowanej Natalii odbędzie się w sobotę

Pod drzwiami, gdzie w poniedziałek (6 października) doszło do brutalnego zabójstwa, ktoś postawił znicz. Drzwi opieczętowane są policyjną taśmą. Na bloku powieszono klepsydrę. Wynika z niej, że pogrzeb Natalii K. odbędzie się w sobotę, 11 października o g. 10.00 w kościele w Markowicach. Żegnać ją będzie rodzina i znajomi. — Wybieramy się na ceremonię. Tak trudno uwierzyć, że tej wesołej i kochającej życie dziewczyny już nie ma — mówią sąsiedzi.

Przemysław W. został tymczasowo aresztowany. — Postawiliśmy mu zarzut zabójstwa, mimo że nie przyznaje się do zbrodni i nie składa wyjaśnień. Zebrane dowody wskazują, że to on nożem zadał kilka ciosów swojej partnerce. Sekcja zwłok wykazała, że rany były w okolicach szyi, klatki piersiowej i jamy brzusznej. Mężczyźnie grozi dożywocie — dodała prokurator Agnieszka Bukowska, rzecznik prokuratury Okręgowej w Gliwicach.

Zbrodnia w Raciborzu. Na jaw wychodzą nowe fakty. "Była raz taka awantura, że ją dusił, uciekała z domu"

Brutalne zabójstwo w Raciborzu. Nie żyje matka rocznego dziecka. Jej partner przyszedł na policję

/10

Dawid Markysz / Edytor

Zabójstwo młodej matki w Raciborzu. Natalia K. zginęła od ciosów zadanych nożem. Aresztowano jej partnera, Przemysława K. (44 l.).

/10

reprodukcja Dawid Markysz / Edytor

Natalia († 31 l.) zginęła od ciosów zadanych nożem. Śledczy postawili zarzut zabójstwa jej partnerowi, Przemysławowi W. (44 l.).

/10

Dawid Markysz / Edytor

W tym bloku przy ul. Drzymały 6 października doszło do tragedii.

/10

Dawid Markysz / Edytor

Na drzwiach powieszono klepsydrę.

/10

Dawid Markysz / Edytor

Pogrzeb Natalii odbędzie się 11 października.

/10

Dawid Markysz / Edytor

Pod drzwiami ktoś postawił znicz.

/10

Dawid Markysz / Edytor

Za tymi drzwiami rozegrał się dramat 31-latki.

/10

Dawid Markysz / Edytor

Ktoś postawił znicz pod drzwiami, za którymi doszło do okrutnej zbrodni.

/10

Dawid Markysz / Edytor

Blok, w którym doszło do morderstwa.

/10

Dawid Markysz / Edytor

Zabójstwo młodej matki w Raciborzu. Natalia K. zginęła od ciosów zadanych nożem. Aresztowano jej partnera, Przemysława K. (44 l.).

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Newsletter

Najlepsze teksty z Faktu! Bądź na bieżąco z informacjami ze świata i Polski

Zapisz się

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas!

Napisz list do redakcji

Przeczytaj źródło