Zachowanie operatora Konkursu Chopinowskiego oburzyło widzów. Teraz TVP przeprasza. Na tym nie koniec

3 tygodni temu 16

Trwa kolejny etap XIX Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina. Konkurs budzi ogromne emocje i ściągnął do stolicy melomanów z całego świata. Podczas jednej z ostatnich transmisji widzom nie spodobało się zachowanie kamerzysty, który uwieczniał występy uczestników. Zauważono, że podczas występu Amerykanina Williama Yanga nie wyciszył telefonu i zaliczył ogromną wpadkę. Na tym jednak nie koniec, bo lista zarzutów okazała się bardzo długa. Po opublikowaniu artykułu na temat faux-pas mężczyzny, (z tekstem możecie zapoznać się tutaj), odezwał się do nas przedstawiciel TVP z wyjaśnieniami.

Zobacz wideo "Chopin, Chopin!"

Afera z operatorem Konkursu Chopinowskiego. Przedstawiciele TVP zwrócili się do nas z wyjaśnieniami

Operator kamery nie tylko nie wycisz telefonu, ale widzowie narzekali, że szurał krzesłem, przestawiał w trakcie nagrania kamerę, mówił do mikrofonu. Ze strony internautów padło bardzo wiele zarzutów. "Gadał do mikrofonu, miał założone słuchawki w ten sposób, że na widowni słychać było dochodzące z nich komentarze, w trakcie występu wstawał po swój plecak rzucony z dala od krzesła, zsuwała mu się kurtka powieszona na oparciu itd." - czytamy. Po publikacji naszego artykułu do redakcji Plotka napisał przedstawiciel Telewizji Polskiej z wyjaśnieniami. "Uprzejmie przepraszamy za nieodpowiednie zachowanie operatora Telewizji Polskiej podczas realizacji transmisji koncertu XIX Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina. Taka sytuacja nigdy nie powinna mieć miejsca" - czytamy w piśmie. Jak się okazuje, wobec operatora został niemal natychmiast wyciągnięte konsekwencje.

Informujemy, że operator, który dopuścił się zaniedbań, został odsunięty od pracy przy Konkursie Chopinowskim

- podkreślono.

ARTYKUŁ JEST AKTUALIZOWANY

Przeczytaj źródło