Zaczęło się o 16. Dziennikarze spakowali manatki i opuścili Pentagon

3 tygodni temu 16

16 października 2025, 12:13

W środę dziesiątki akredytowanych reporterów oddało swoje przepustki i opuściło budynek Pentagonu. To odpowiedź na nową politykę sekretarza wojny Pete'a Hegsetha dotyczącą pracy dziennikarzy. Według przedstawicieli mediów jest to zagrożenie dla wolności prasy.

Dziennikarze opuszczają Pentagon w ramach protestu Fot. REUTERS/Phil Stewart

Dziennikarze opuścili Pentagon

W ubiegłym miesiącu akredytowani dziennikarze, którzy pracowali na co dzień w Pentagonie, otrzymali notatkę od szefostwa departamentu zawierającą nowe wytyczne na temat dostępu do informacji. Przedstawiciele mediów mieli czas do środy, 15 października, na podpisanie się pod tą nową polityką. W przeciwnym razie zostaliby wydaleni z Pentagonu. Gdy wybiła godzina 16 tego dnia, dziennikarze z różnych redakcji solidarnie opuścili budynek. Można było ich zobaczyć, jak wychodzili z Pentagonu, wynosząc pudła z dokumentami, książki, osobiste przedmioty, a nawet krzesła czy kserokopiarki. - To jest smutne, ale jestem naprawdę dumna z korpusu prasowego, który się zjednoczył - powiedziała Associated Press Nancy Youssef, reporterka "The Atlantic", która w Pentagonie pracowała od 2007 roku. Na stosowanie się do nowych wytycznych nie zgodziły się czołowe redakcje, takie jak "The New York Times", "The Washington Post", CNN, BBC czy Reuters. Także kilka prawicowych stacji i gazet, w tym Fox News, "Washington Times" i Newsmax, oświadczyło, że ich reporterzy nie podpiszą się pod nową polityką. 

Hegseth na wojnie z dziennikarzami

Nowe zasady obowiązujące dziennikarzy wskazują, że wszystkie informacje Pentagonu "muszą zostać zatwierdzone do publicznego udostępnienia przez odpowiedniego urzędnika upoważniającego przed ich udostępnieniem, nawet jeśli nie są tajne". Informacje określone jako tajne podlegają jeszcze surowszym ograniczeniom. Według Associated Press oznacza to w praktyce, że dziennikarze relacjonujący sprawy dotyczące Departamentu Wojny zostaliby wydaleni, jeśli upubliczniliby informacje niezatwierdzone przez Pete'a Hegsetha. - Żądanie od niezależnych dziennikarzy podporządkowania się tego typu ograniczeniom stoi w jawnej sprzeczności z konstytucyjną ochroną wolnej prasy w demokracji i stanowi ciągłą próbę ograniczania prawa społeczeństwa do zrozumienia działań rządu - ocenił Charles Stadlander, rzecznik prasowy "The New York Times". Do tej pory dziennikarze i tak mieli ograniczenia w poruszaniu się po Pentagonie. Nie mieli dostępu do niektórych miejsc oraz informacji niejawnych.

Zobacz wideo W Ameryce studenci kryją się ze swoim poglądami, bo obawiają się opinii kolegów

Donald Trump stanął po stronie szefa Pentagonu

Donald Trump pytany o konflikt między dziennikarzami a szefostwem Pentagonu poparł nowe zasady wprowadzone przez departament. - Prasa jest nieuczciwa - powiedział. Stwierdził następnie, że zmiany były konieczne, ponieważ Hegseth "uważa prasę za bardzo uciążliwą". Dodał, że jego samego "trochę niepokoi", gdy dziennikarze chodzą za wojskowymi i zadają im pytania, ponieważ może to mieć "tragiczne skutki". Sam Hegseth nazwał wówczas nową politykę "zdrowym rozsądkiem", która ma uniemożliwić reporterom "wałęsanie się" po Pentagonie. Warto zaznaczyć, że Pete Hegseth przez wiele lat był dziennikarzem i do 2024 roku prowadził program w Fox News. Wcześniej głos w sprawie zabrał główny rzecznik departamentu. "Nasza polityka jest jasna: nakłanianie żołnierzy DOW (Departamentu Wojny - red.) i cywilów do popełniania przestępstw jest surowo zabronione" - napisał Sean Parnell w mediach społecznościowych. Zaznaczył, że nie wymaga się od dziennikarzy zgody na wprowadzenie nowej polityki, a jedynie potwierdzenia, że ją rozumieją.

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło