Zamiast zabytku hotel sieci Trumpa. Specjalna ustawa wywołała oburzenie

9 godziny temu 5

Serbscy politycy wykorzystali nadzwyczajny przepis konstytucji, by umożliwić budowę kompleksu hotelowo-biurowego sygnowanego marką Trump. Plany wywołały oburzenie lokalnej społeczności, bo inwestycja ma powstać na terenie zbombardowanego w 1999 roku kompleksu Sztabu Generalnego w Belgradzie. By umożliwić realizację projektu firmy założonej przez Jareda Kushnera, zięcia prezydenta USA Donalda Trumpa, zabytek pozbawiono ochrony konserwatorskiej.

  • Serbski parlament umożliwił budowę hotelu Donalda Trumpa na terenie zbombardowanego Sztabu Generalnego w Belgradzie.
  • Inwestycja pozbawiła zabytek ochrony konserwatorskiej, co wywołało protesty lokalnej społeczności.
  • Rząd Serbii podpisał z firmą Jareda Kushnera, zięcia prezydenta USA, umowę na 99-letnią dzierżawę i rewitalizację kompleksu.
  • Firma Amerykanina zobowiązała się do budowy pomnika ofiar bombardowań NATO.
  • Projekt budzi kontrowersje i sprzeciw opozycji oraz studentów.
  • Chcesz być na bieżąco? Odwiedź stronę główną RMF24.pl.

W maju 2024 roku rząd Serbii podpisał z firmą Kushnera umowę na rewitalizację kompleksu Sztabu Generalnego, która obejmuje dzierżawę terenu na 99 lat. Dziennik "The New York Times" ogłosił w marcu, że inwestycja - w ramach której planuje się budowę hotelu i powierzchni biurowych - jest warta 500 mln dolarów, a zgodnie z proponowaną umową państwo serbskie powinno otrzymać 22 proc. zysków.

Firma Jareda Kushnera zobowiązała się również do budowy pomnika na terenie kompleksu, który będzie upamiętniać wszystkie ofiary bombardowań NATO. W 1999 r. samoloty Sojuszu Północnoatlantyckiego dwukrotnie zbombardowały budynek sztabu.

W listopadzie ubiegłego roku serbski rząd pozbawił kompleks statusu chronionego dziedzictwa kulturowego. Wydawało się, że plany inwestycji zostaną jednak wstrzymane, gdy urzędnicy rządowi popierający projekt zostali oskarżeni o oszustwa. Droga do realizacji projektu stała się jednak prostsza niż kiedykolwiek po ostatniej decyzji serbskiego parlamentu.

W miniony weekend parlamentarzyści z partii rządzącej prezydenta Aleksandra Vuczicia ogłosili, że skorzystają z nadzwyczajnego przepisu w Konstytucji, aby wprowadzić ustawę, która wznowi realizację projektu - relacjonuje "NYT". W piątek udało się ją przegłosować. Zgodnie z przyjętą ustawą wszystkie procedury związane z realizacją projektu przebudowy Sztabu uznaje się za pilne.

Niektórzy politycy opozycji argumentowali, że ustawa jest niezgodna z konstytucją, ale rządząca większość zatwierdziła ją bez poprawek, co oznacza, że prace mogą się wkrótce rozpocząć.

Milenko Jovanov, który przedstawiał projekt, mówił we wtorek w parlamencie, że budowa hotelu i apartamentów ożywi zbombardowane budynki, które przez długi czas stały puste bez planu, co z nimi zrobić.

Przyznał też, że zgoda na budowę może zaowocować przychylnością administracji Trumpa w czasie, gdy Serbia stara się utrzymać relacje zarówno z Moskwą, jak i Zachodem. Otwieramy przestrzeń i tworzymy możliwości, aby kraj mógł iść naprzód - stwierdził Jovanov.

Trump nałożył 35-procentowe cło na serbskie importy, a amerykańskie sankcje utrudniły działanie rosyjskiej firmy, która jest głównym dostawcą ropy dla Serbii. Restrykcje objęły też sojuszników serbskiego prezydenta.

Projekt budowy kompleksu wywołuje w Serbii wiele kontrowersji, a jego przeciwnicy uważają, że zniszczona siedziba Sztabu Generalnego jest hołdem dla ofiar bombardowań oraz pomnikiem modernistycznej architektury z czasów Jugosławii. Sztuczki prawne rządzących potępili studenci, prokuratorzy, działacze na rzecz ochrony zabytków oraz politycy opozycji.

W tym tygodniu Komisja Europejska wyraziła kolejny raz obawy dotyczące erozji praworządności i demokracji w Serbii, która od ponad dekady stara się o członkostwo w Unii Europejskiej.

Przeczytaj źródło