W niewielkiej miejscowości Wola Osowińska doszło do zdarzenia, które wstrząsnęło całą Polską. Według ustaleń dziennika „Fakt”, 13-latek miał śmiertelnie zranić nożem swojego 17-letniego brata, Łukasza. To, co powiedział, gdy funkcjonariusze odnaleźli nóż w jego pokoju, poruszyło nawet doświadczonych śledczych.
Noc, która zakończyła się tragedią
Dramat rozegrał się w spokojnej dotąd Woli Osowińskiej, położonej nieopodal Radzynia Podlaskiego. Służby ratunkowe otrzymały w nocy zgłoszenie o rzekomej próbie samobójczej. Kiedy ratownicy dotarli na miejsce, znaleźli 17-letniego Łukasza z licznymi ranami kłutymi.
Mimo natychmiastowej reanimacji i przewiezienia do szpitala, nastolatek zmarł kilka godzin później. Początkowo nikt nie przypuszczał, że za tragedią może stać jego młodszy brat.
Szokujące odkrycie śledczych
Jak podaje „Fakt”, 13-letni chłopiec miał utrzymywać, że starszy brat sam się zranił. Policjanci jednak szybko zauważyli nieścisłości w jego relacji. W pokoju ofiary brakowało narzędzia zbrodni, które ostatecznie odnaleziono w pokoju młodszego z braci.
Według nieoficjalnych ustaleń, to właśnie tam chłopak miał przyznać się do zadania ciosów. Słowa, które wypowiedział w obecności funkcjonariuszy, odbiły się szerokim echem w mediach:
Przepraszam, nie chciałem.
ZOBACZ TAKŻE: Nawrocki dodał nagranie z Trumpem i się zaczęło. „Dotrzymałem słowa”
Śledztwo pod nadzorem Sądu Rodzinnego
Ze względu na wiek podejrzanego, sprawa nie trafiła do prokuratury. Postępowaniem kieruje Sąd Rodzinny w Radzyniu Podlaskim, który nadzoruje wszystkie czynności z udziałem nieletniego.
Jak podają media, 13-latek wciąż przebywa w izbie dziecka, gdzie oczekuje na decyzję sądu. Na razie nie wiadomo, jakie środki wychowawcze lub zabezpieczające zostaną wobec niego zastosowane.
Wola Osowińska pogrążyła się w żałobie, a mieszkańcy nie potrafią zrozumieć, jak mogło dojść do takiego rodzinnego dramatu.

1 tydzień temu
9





English (US) ·
Polish (PL) ·