Zełenski stwierdził, że Polska nie obroni się w razie ataku. Wymowna reakcja szefa MON

1 miesiąc temu 57

Wołodymyr Zełenski powiedział, że Polska nie będzie w stanie ochronić ludzi w przypadku masowego ataku dronów. Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił, że te słowa były „niepotrzebne i nieprawdziwe”.

Wołodymyr Zełenski w wywiadzie dla Sky News wrócił do nocy z 9 na 10 września, kiedy to Rosja zaatakowała Ukrainę. Ukraiński prezydent wspomniał, że wówczas w stronę Ukrainy poleciało 819 rosyjskich dronów, z czego 700 zniszczono, co jest „dużą liczbą”. – Można to teraz porównać na przykład z Polską. Nie chodzi mi o to, żeby wysyłać wiadomości do naszych polskich przyjaciół. Oni nie są w stanie wojny. Dlatego zrozumiałe jest, że nie są gotowi na takie rzeczy – stwierdził Zełenski.

Prezydent Ukrainy uderzył w Polskę ws. rosyjskich dronów

– Mieli chyba 19 dronów i zniszczyli cztery. Nie mieli więc rakiet ani broni balistycznej i oczywiście nie zdołają ochronić ludzi, jeśli dojdzie do masowego ataku – kontynuował ukraiński przywódca. Zapytany o wnioski Zełenski zaoferował szkolenie. – Możemy ich szkolić. Oni są naszymi partnerami. Bardzo nam pomagają od samego początku wojny, zwłaszcza naszym ludziom, którzy wyjechali za granicę w pierwszych dniach, i przyjęli ich, pomagając dzieciom i kobietom – mówił polityk.

– Przede wszystkim dlatego jesteśmy bardzo wdzięczni. Rozmawiałem z Donaldem Tuskiem, premierem Polski. W dniu, w którym zostali zaatakowani, powiedziałem, że nasi ludzie są gotowi szkolić waszych żołnierzy, wasze siły zbrojne. Naprawdę tego potrzebują. I nie chodzi tylko o Polskę – podsumował wątek Zełenski.

Rosyjskie drony nad Polską. Władysław Kosiniak-Kamysz skomentował słowa Wołodymyra Zełenskiego

O wypowiedź prezydenta Ukrainy został zapytany na konferencji prasowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Minister obrony narodowej skomentował, że to słowa były „niepotrzebne i nieprawdziwe”. – Zgodzić się mogę z tym, że nie jesteśmy w stanie wojny. Tak. Inne są przepisy prawa, inne jest oddziaływanie – stwierdził Kosiniak-Kamysz. Szef MON wrócił do momentu, kiedy wcześniej poruszana była możliwości potencjalnego zestrzelania dronów.

Kosinak-Kamysz przypomniał, że „nie miało to miejsca w żadnym z innych państw NATO-wskich”. – Zawsze mówiłem, że jeżeli taka potrzeba zajdzie, to użyta będzie broń. To się stało. To jest pierwszy raz w historii NATO w stanie, gdzie my nie prowadzimy i nie chcemy prowadzić wojny. Polska jest państwem pokojowym, Sojusz Północnoatlantycki jest sojuszem odstraszania i obrony na rzecz pokoju i bezpieczeństwa. I my z tej drogi nie schodzimy – zakończył minister obrony narodowej.

Czytaj też:
Kolejny dron na Lubelszczyźnie. Pilny komunikat służb
Czytaj też:
Papież Leon XIV został zapytany o twierdzenie Kremla. „Polacy są zaniepokojeni”

Źródło: WPROST.pl / Sky News

Przeczytaj źródło