Liczba postępowań na stabilnym poziomie
Analiza danych dotyczących zgwałceń w Polsce w latach 2020–2024 pokazuje, że liczba postępowań pozostaje stabilna, jednak w poszczególnych latach i paragrafach widać istotne różnice. Dane te pozwalają szczegółowo prześledzić dynamikę postępowań w tym okresie oraz zmiany w strukturze przestępstw seksualnych.
W 2020 roku liczba stwierdzonych postępowań wyniosła 1088. W 2021 roku wzrosła do 1127, co oznacza wzrost o 39 postępowań, czyli około 3,6 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. W 2022 roku liczba postępowań spadła nieznacznie do 1116, w 2023 roku wyniosła 1114, a w 2024 roku 1112. Wahania między kolejnymi latami nie przekraczają 15–20 spraw, co wskazuje na względną stabilność liczby postępowań o zgwałcenie w analizowanym okresie.
| Rok | Liczba postępowań |
| 2020 | 1088 |
| 2021 | 1127 |
| 2022 | 1116 |
| 2023 | 1114 |
| 2024 | 1112 |
Analiza ogólna pokazuje, że w latach 2022–2024 liczba postępowań utrzymywała się praktycznie na tym samym poziomie – w granicach 1110–1116 spraw rocznie. Oznacza to, że po początkowym wzroście w 2021 roku sytuacja pozostaje stabilna.
Tak wyglądają dokładne statystyki
Zmiany widać jednak w rozbiciu spraw na poszczególne paragrafy. W przypadku art. 197 § 1, czyli zgwałcenia przy użyciu przemocy, groźby lub podstępu w 2022 roku liczba postępowań wyniosła 590. W 2023 roku odnotowano spadek do 499 spraw, co oznacza spadek o 91 postępowań, czyli około 15,4 proc. w stosunku do roku poprzedniego. W 2024 roku liczba postępowań wzrosła do 533, co oznacza wzrost o 34 sprawy w porównaniu z rokiem 2023 i wzrost o 5,1 proc. w porównaniu z rokiem 2022.
Systematycznie rośnie liczba spraw z art. 197 § 2, czyli zgwałcenia zbiorowe. W 2022 roku ich 358 postępowań, a rok później już 400, co oznacza wzrost o 42 postępowania, czyli 11,7 proc.. W 2024 roku odnotowano dalszy, minimalny wzrost do 401 postępowań. Z danych wynika, że zgwałcenia zbiorowe zwiększyły swoje znaczenie w strukturze postępowań w tym okresie. Wzrost liczby postępowań między 2022 a 2024 rokiem wyniósł 43 sprawy, co stanowi 12 proc.
Rośnie również liczba postępowań na podstawie art. 197 § 3 pkt 1 – działanie ze szczególnym okrucieństwem. W 2022 i 2023 roku liczba postępowań wynosiła 18. W 2024 roku wzrosła do 21, co oznacza wzrost o 3 sprawy, czyli 16,7 proc.
Największe wzrosty widać w statystykach dotyczących art. 197 § 4, czyli zgwałcenia osoby najbliższej. W 2022 roku odnotowano 8 postępowań. W 2023 roku liczba spraw wzrosła do 26, co oznacza wzrost o 18 postępowań, czyli 225 proc. W 2024 roku liczba postępowań wzrosła do 44, co oznacza dalszy wzrost o 18 postępowań, czyli 69,2 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim.
Drugi w kolejności wzrost liczby postępowań dotyczy art. 197 § 3 pkt 3, czyli ofiar szczególnie bezbronnych. W 2022 roku liczba postępowań wynosiła 16. W 2023 roku wzrosła do 22, co oznacza wzrost o 6 postępowań (37,5 proc.), a w 2024 roku odnotowano 29 postępowań, co oznacza dalszy wzrost o 7 postępowań (31,8 proc. w stosunku do 2023 roku).
Spada natomiast liczba postępowań z art. 197 § 3 pkt 2, który dotyczy ofiar małoletnich poniżej 15 roku życia. W 2022 roku liczba postępowań wyniosła 126. W kolejnych latach, po uchyleniu tego paragrafu, liczba postępowań spadła do 78 w 2024 roku, co oznacza spadek o 48 postępowań, czyli około 38 proc..
Podsumowując zmiany w liczbach:
- Art. 197 § 1: 590 (2022) → 499 (2023) → 533 (2024), wahania w granicach 91 spraw między latami.
- Art. 197 § 2: 358 (2022) → 400 (2023) → 401 (2024), wzrost o 43 sprawy.
- Art. 197 § 3 pkt 1: 18 (2022–2023) → 21 (2024), wzrost o 3 sprawy.
- Art. 197 § 3 pkt 2: 126 (2022) → 78 (2024), spadek o 48 spraw.
- Art. 197 § 3 pkt 3: 16 (2022) → 22 (2023) → 29 (2024), wzrost o 13 spraw.
- Art. 197 § 4: 8 (2022) → 26 (2023) → 44 (2024), wzrost o 36 spraw.
Nowa definicja gwałtu od 2025 roku
Od stycznia 2025 roku w polskim prawie obowiązuje nowa definicja zgwałcenia, oparta na kryterium braku zgody. Zmiana ta miała zbliżyć polskie przepisy do standardów międzynarodowych, zwłaszcza do modelu przyjętego w części krajów europejskich.
Jednak pierwsze miesiące po nowelizacji pokazują, że liczby pozostały stabilne - w okresie od stycznia do lipca stwierdzono 618 takich przestępstw. W rozbiciu na poszczególne paragrafy wygląda to następująco:
- Art. 197 § 1: 333
- Art. 197 § 2: 213
- Art. 197 § 3 pkt 1: 15
- Art. 197 § 3 pkt 2: 16
- Art. 197 § 3 pkt 3: 6
- Art. 197 § 4: 31
Wahania mieszczą się w granicach naturalnej zmienności i nie świadczą o przełomie. Sama zmiana definicji nie doprowadziła ani do istotnego wzrostu zgłoszeń, ani do ich spadku.
Prawo to nie wszystko, ważna jest praktyka jego stosowania
Dlaczego więc statystyki pozostają na podobnym poziomie? Ekspertki wskazują, że kluczowe są nie tylko przepisy, ale przede wszystkim praktyka ich stosowania.
– Obawiam się, że w polskich realiach nowe regulacje pozostają martwe, jeśli nie towarzyszą im szerokie działania edukacyjne i kampanie społeczne. Bez specjalistycznych szkoleń dla policji, prokuratorów czy sędziów trudno oczekiwać, że nowe definicje przełożą się na praktykę – podkreśla Urszula Nowakowska z Centrum Praw Kobiet.
Dodaje, że podobna sytuacja miała miejsce ponad dekadę temu, gdy zmieniono tryb ścigania w sprawach przemocy domowej. – Po roku badań okazało się, że wielu funkcjonariuszy policji w ogóle nie miało świadomości, że przepisy się zmieniły. To pokazuje, że bez szkoleń i wytycznych sama zmiana ustawy nie jest wystarczająca - mówi Nowakowska.
Kolejnym problemem jest brak kampanii społecznych. – Jeśli ofiary nie wiedzą, że mogą skuteczniej dochodzić swoich praw, a organy ścigania nie mają jasnych wskazówek, w jaki sposób stosować nowe regulacje, to trudno oczekiwać poprawy statystyk - dodaje ekspertka
Potrzeba specjalistycznych struktur
Ekspertka zwraca także uwagę na konieczność tworzenia specjalistycznych wydziałów zajmujących się przemocą seksualną. – Jeśli sprawy trafiają do przypadkowych policjantów czy prokuratorów, którzy nie mają doświadczenia w pracy z ofiarami gwałtów, trudno mówić o właściwej ochronie prawnej. W innych krajach istnieją wyspecjalizowane jednostki, co pozwala na bardziej profesjonalne i spójne podejście - mówi Nowakowska
Problemem pozostają także stereotypy. – Wciąż spotykamy się z przekonaniem, że kobieta sprowokowała, że jest współwinna. To prowadzi do wtórnej wiktymizacji i zniechęca ofiary do zgłaszania spraw. A jeśli ofiary milczą, to statystyki nie odzwierciedlają pełnej skali zjawiska - dodaje.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

1 miesiąc temu
47





English (US) ·
Polish (PL) ·