To miała być niezwykła przygoda i spełnienie marzeń. Spotkanie ze światowymi gwiazdami muzyki, które rzekomo zaprzyjaźniły się z nią przez internet. Mieszkanka Elbląga uwierzyła, że po miesiącach rozmów z członkami znanego zespołu wreszcie nadszedł moment, by ich poznać. Na jaw wyszła jednak szokująca prawda o jednym z najbardziej nieprawdopodobnych oszustw ostatnich miesięcy.
Niewiarygodna historia z Elbląga
To historia, która brzmi jak scenariusz filmu -mpełna emocji, absurdów i bolesnego finału. Mieszkanka Elbląga była przekonana, że nawiązała internetowy kontakt z członkami znanego na całym świecie zespołu muzycznego. Wierzyła, że rozmawia z prawdziwymi artystami, którzy zapraszają ją do swojego świata.
Opisując tę sytuację, chciałbym uprzedzić, że choć jest ona nieprawdopodobna, a nawet momentami komiczna, to jest też prawdziwa – mówi nadkom. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
Z początku wszystko wyglądało jak spełnienie marzeń. Kobieta zyskiwała coraz większe zaufanie internetowych znajomych, którzy przedstawiali się jako „muzycy z międzynarodową sławą”. Niestety, za fasadą sławy kryło się wyrafinowane oszustwo internetowe, które doprowadziło ją do ogromnych strat finansowych.
„Muzycy” proszą o pomoc. W grę wchodzą pieniądze
Według ustaleń elbląskiej policji, oszuści doskonale rozegrali emocje swojej ofiary.
Kobieta pisała z nimi, a nawet zaprzyjaźniła się w pewien sposób. Relacja była na tyle otwarta, że ci dzielili się z nią swoimi problemami, a nawet zdjęciami ze szpitala - relacjonuje nadkom. Nowacki.
Złudni „artyści” doskonale wiedzieli, że kobieta jest ich fanką. Wkrótce poprosili ją o pomoc finansową - pieniądze miały rzekomo wesprzeć wokalistów, którzy „przechodzili trudny okres zawodowy”.
Kobieta przez kilka miesięcy wysyłała im karty podarunkowe z kodami, a kiedy zaufanie sięgnęło zenitu, padła obietnica niemożliwa do odrzucenia: zaproszenie do ich świata.
Postanowili zaprosić kobietę do siebie, a nawet wysłać po nią prywatny odrzutowiec. Musiała tylko zapłacić za paliwo oraz opłacić pilota, co uczyniła - mówi rzecznik elbląskiej policji.
ZOBACZ TAKŻE: "Beata Klimek nie żyje". Szokujące słowa eksperta obiegły całą Polskę
Szok na lotnisku. Prywatny odrzutowiec nigdy nie przyleciał
Kulminacyjny moment tej historii wydarzył się na lotnisku. Kobieta, przekonana, że za chwilę spotka swoich idoli, zjawiła się punktualnie, pełna ekscytacji. Niestety, odrzutowiec nigdy nie przyleciał. Wtedy dotarło do niej, że wszystko było kłamstwem.
Dopiero gdy pojechała na lotnisko i nie doczekała się prywatnego odrzutowca, zrozumiała, że padła ofiarą oszustów. Straciła blisko 30 tysięcy złotych – informuje nadkom. Nowacki.
Co ważne, nawet partner kobiety wcześniej próbował ją ostrzec, że cała sytuacja to fikcja i że zdjęcia, które otrzymuje, mogły być wygenerowane przez sztuczną inteligencję (AI).
Niestety, ostrzeżenia zignorowała. Policja apeluje, by nie bagatelizować podobnych przypadków.
Choć nieprawdopodobna, to jednak okazała się skuteczna. Warto o tym pamiętać, gdy skontaktuje się z nami „ktoś znany” - podkreśla funkcjonariusz.

1 dzień temu
5





English (US) ·
Polish (PL) ·