Jacek Kurski przyczaił się na upokarzającej posadzie w Brukseli, pali się jednak, by wrócić do polskiej polityki i mediów. Ale tym razem już nie jako skromny prezes TVP. Nasi rozmówcy bliscy Nowogrodzkiej przekonują, że nabrał apetytu i chciałby rozdawać karty, a więc pieniądze, w mediach — nie tylko tych publicznych.