Zygmunt Chajzer w jednym z ostatnich wywiadów opowiedział o swoich kontaktach z wnukami. Okazuje się, że chociaż gospodarz "Idź na całość" dużo czasu spędza z synem Filipa Chajzera, dużo większy problem ma z zaangażowaniem spotkań z pociechami swojej córki. Co stoi na przeszkodzie 71-latkowi?
Zygmunt Chajzer swoją przygodę z mediami zaczynał jako radiowiec. Początkowo można było usłyszeć go w takich audycjach jak "Sygnały dnia", "Lato z radiem" i "Cztery pory roku".
Jego kariera nabrała rozpędu dopiero wtedy, gdy prezenter związał się z telewizją. Choć dzisiaj mało kto o tym pamięta, początkujący dziennikarz pojawiał się na antenie Jedynki, gdzie miał okazję prowadzić "Wiadomości".
Przełomem okazało się przejście do telewizji Polsat. Dzięki teleturniejowi "Idź na całość", który święcił triumfy w latach dziewięćdziesiątych, charyzmatyczny prowadzący szybko stał się jedną z ulubionych osobowości medialnych w kraju.
Pomimo popularności show zniknął z anteny na długie lata. Ostatnio pojawiły się jednak sensacyjne doniesienia o reaktywacji kultowego cyklu.
Już od 6 września w stacji TTV będzie można zobaczyć nowe odcinki teleturnieju "Idź na całość".
"Mam nadzieję, że program się spodoba, że będzie kontynuacja. Praca na planie to nie jest takie hop-siup, dlatego że nagrywamy po kilka odcinków dziennie i trzeba być naprawdę w dobrej formie mieć dobrą kondycję po to, żeby fajnie w dobrym nastroju, z dobrą energią cały dzień nagraniowy przejść. To nie jest lekka praca, ale przynosi ogromną satysfakcję" - ujawnił Zygmunt Chajzer w rozmowie z Plejadą.
Chociaż w życiu zawodowym Zygmunt Chajzer nie ma powodów do narzekań, wygląda na to, że w życiu osobistym nie wszystko układa się po myśli prezentera. 71-latek w jednym z ostatnich wywiadów przyznał, że problemem są jego rzadkie spotkania z wnukami.
"Z wnukami ze Szwecji mamy dość ograniczony kontakt. Staramy się utrzymywać kontakt poprzez wspólne wyjazdy. Ja od czasu do czasu bywam w Szwecji, oni przyjeżdżają tutaj" - wyjaśnił dziennikarce Jastrząb Post.
Chociaż w ubiegłe wakacje gwiazdor teleturnieju wybrał się na odpoczynek z dziećmi swojej córki, obecnie nie jest łatwo zgrać wspólny termin.
"W ubiegłym roku byliśmy na wspólnym, fantastycznym wyjeździe na Zanzibar. Bardzo egzotyczna i fajna wycieczka i ten czas wspólnie spędzony był bardzo wartościowy. W tym roku niestety nie udało się zorganizować wyjazdu, ale wybieram się do Szwecji z wizytą" - dodał.
Zygmuntowi Chajzerowi dużo łatwiej przychodzi organizowanie wspólnego czasu z pociechą Filipa Chajzera.
"Z Aleksem mamy taki kontakt, jak to z dziadek z wnukiem. A to trzeba skądś odebrać, a to zawieźć na trening. Spędzamy razem dużo czasu. Aleks może całą dobę grać w piłkę nożną. Ma prawdziwego fioła na punkcie piłki nożnej, trenuje w Legii, na działce trzeba było oczywiście postawić bramkę. Najpierw była mała, a teraz, kiedy z niej wyrósł, wspólnie zdecydowaliśmy, że kupujemy większą. Dziadek już zamontował i czeka gotowa na pierwszy mecz" - podsumował gospodarz "Idź na całość" w rozmowie z serwisem.
Czytaj także:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
Filip Chajzer pozbywa się mazurskiej posiadłości. A taki był z niej dumny
Zygmunt Chajzer dostaje sowitą emeryturę. Ryszard Rynkowski znalazł sposób
Filip Chajzer odpadł z "Tańca z gwiazdami". Już zapowiada nowy biznes