Absurd w reprezentacji Polski. To dlatego zabrakło jednego piłkarza

5 dni temu 10

Reprezentacja Polski jest w trakcie ostatniego w tym roku zgrupowania. W kadrze zabrakło miejsca dla regularnie grającego w Serie A Sebastiana Walukiewicza. Dlaczego stopera Sassuolo nie oglądamy w drużynie narodowej? Kuriozalny powód przedstawił dziennikarz Piotr Dumanowski.

Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl

Reprezentacja Polski pod wodzą Jana Urbana nie przegrała jeszcze ani jednego meczu. Dwa remisy i trzy zwycięstwa to wynik bardzo dobry - zwłaszcza, jeśli weźmiemy pod uwagę, że kadra dwukrotnie nie dała się pokonać renomowanemu rywalowi jakim jest Holandia. Biało-Czerwoni w spotkaniu z "Oranje" zagrali bez trzech podstawowych piłkarzy - zawieszonych za kartki Przemysława Wiśniewskiego i Bartosza Slisza, a także kontuzjowanego Jana Bednarka. Wobec problemów na środku obrony wydawało się, że szansę w listopadzie dostanie Sebastian Walukiewicz. Obrońcy Sassuolo nie było jednak nawet na liście powołanych. Dziennikarz zajmujący się na co dzień ligą włoską zdradził, co było przyczyną.

Zobacz wideo Kosecki o relacjach z Urbanem: Czasami bałem się do niego podchodzić

Kuriozalny powód. To dlatego zabrakło Walukiewicza

- Z tego, co wiem to był problem z dodzwonieniem się, a miał być powołany. Natomiast trudno się było skontaktować, kiedy trzeba było to umówić. Selekcjoner przemycił to między słowami na konferencji. Pytania o Walukiewicza są zasadne, bo Jan Urban planował go powołać - powiedział Piotr Dumanowski z Eleven Sports w programie "Piłkarski Salon" na kanale Meczyki.pl.

Kwestia powołania, a raczej braku powołania Walukiewicza wzbudziła spore emocje. Zwłaszcza, że w listopadowym zgrupowaniu udziału nie może wziąć kontuzjowany Jan Bednarek. W miejsce obrońcy FC Porto do pierwszego składu wskoczył Tomasz Kędziora. Spisał się bez zarzutu.

"Tomasz Kędziora: 4+. W obliczu wykluczenia Przemysława Wiśniewskiego za nadmiar kartek i kontuzji Jana Bednarka, Urban potrzebował doświadczonego obrońcy. Takim z pewnością jest Kędziora, który poniżej pewnego poziomu nie schodzi. Pokazał klasę z meczu z Holandią. Miał kilka ważnych interwencji, zaliczył łącznie aż pięć wybić. Mądrze doskakiwał m.in. do Depaya, by nie dać mu się obrócić z piłką i rozpędzić, czytał grę. Do tego perfekcyjnie rozgrywał od tyłu. Urban ma gotową alternatywę w defensywie" - tak ocenił go dziennikarz Sport.pl Marcin Jaz, wystawiający noty za piątkowy mecz.

Czy w takim wypadku Walukiewicz jeszcze bardziej straci w hierarchii stoperów? To zawodnik, który w przeszłości grał już w drużynie narodowej. 25-latek zanotował 10 meczów w reprezentacji, a szansę debiutu dał mu przed pięcioma laty Jerzy Brzęczek. W 2024 roku - tuż przed Euro - w towarzyskim meczu z Ukrainą obrońca zdobył jedynego, jak do tej pory, gola w narodowych barwach.

Został powołany na mistrzostwa Europy, ale na turnieju przesiedział wszystkie mecze na ławce rezerwowych. Od momentu objęcia reprezentacji przez Jana Urbana Walukiewicz nie zagrał w kadrze. Czy dostanie powołanie na marcowe zgrupowanie?

Sebastian Walukiewicz od początku tego sezonu rozegrał 12 meczów w barwach Sassusolo. W zespole prowadzonym przez Fabio Grosso występuje na pozycji prawego obrońcy. 

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło