Bezdzietni zapłacą podwójną składkę emerytalną? We wtorek Sejm zajmie się petycją

1 dzień temu 5
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Przypomnijmy, że petycja obywatelska wpłynęła do Sejmu już w połowie lutego. Jej autor - którego tożsamości nie ujawniono - domaga się radykalnych zmian w systemie ubezpieczeń i wprowadzenia tzw. bykowego. Chce, aby osoby, które ukończyły 30 lat i nie mają dzieci, płaciły podwójną składkę emerytalną. Rodzice jedynaków mieliby płacić z kolei o 50 proc. Wyjątek? Ci, którzy przedstawią "dokument medyczny potwierdzający bezpłodność" lub których dziecko zmarło.

Jak pisze rmf24.pl, autor petycji wskazuje, że "osoby bezdzietne, nie przyczyniając się do przyszłego wzrostu liczby podatników i składkowiczów, w sposób naturalny obciążają system, nie kompensując tego swoją partycypacją w jego przyszłym utrzymaniu". Uważa, że wpływy do ZUS byłyby wyższe nawet o "kilkadziesiąt miliardów złotych rocznie" i mogłyby zachęcić do tego, by dzieci rodziło się więcej.

"Osoby posiadające więcej niż jedno dziecko, ponoszą znaczące koszty wychowania i edukacji, które w przyszłości przyczyniają się do utrzymania systemu emerytalnego. Osoby bezdzietne oraz rodziny z jednym dzieckiem, które nie ponoszą takich samych kosztów, mogłyby partycypować w systemie w sposób bardziej sprawiedliwy, płacąc wyższe składki" - twierdzi autor w swojej petycji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wielka Wyprawa Maluchów. Relacja z przejazdu przez kraje bałtyckie.

Miażdżąca krytyka petycji ws. bykowego

Suchej nitki na jego pomyśle nie zostawia Sejmowe Biuro Ekspertyz i Oceny Skutków Regulacji (BEOS). Pracujący tam eksperci podkreślają, że już dziś osoby bezdzietne wypełniają swoje zobowiązania wobec powszechnego systemu emerytalnego, regularnie odprowadzając składki.

Twierdzą też, że autor jest w błędzie, powołując się na argument, że bezdzietni będą obciążeniem dla systemu emerytalnego, bo nie będzie miał kto pracować na ich emerytury.

"Nie można się zgodzić z tezą, że osoby, które w wieku 30 lat nie posiadają dzieci 'w sposób naturalny obciążają system', ponieważ instytucja zobowiązana do wypłaty świadczeń emerytalnych realizuje je co do zasady dopiero po ukończeniu przez ubezpieczonych wieku emerytalnego. Natomiast uwzględnianie długoterminowych konsekwencji nieposiadania dzieci przez konkretnego ubezpieczonego w określonym wieku wydaje się wykraczać poza ramy wspomnianej wyżej umowy międzypokoleniowej" - argumentuje BEOS.

Dodają, że gdyby zaproponowane w petycji rozwiązania weszły w życie, prowadziłoby to do nierównego traktowania obywateli i złamania konstytucyjnej zasady równości. "W polskim systemie ubezpieczenia społecznego uwzględniana jest zasada sprawiedliwości społecznej. W doktrynie przyjęto, że podstawową formułą sprawiedliwości w ubezpieczeniach emerytalno - rentowych jest ‘reguła każdemu według pracy’" - wskazują. Dlatego choć decyzja jeszcze nie zapadła, wiele wskazuje na to, że we wtorek 22 lipca sejmowa Komisja ds. Petycji odrzuci tę propozycję.

Przeczytaj źródło