Burza po imprezie w szpitalu. Poszło o „zgon” i „reanimację”

2 dni temu 7

Szpital w Bolesławcu zorganizował galę dla personelu i współpracowników. Pojawiły się krytyczne komentarze, że placówka „zamiast leczyć, baluje”. Poszło m.in. o kontrowersyjne nazwy napoi.

Podlegający pod powiat szpital św. Łukasza w Bolesławcu poinformował pod koniec października o „Gali Przyszłości”. Jak zaznaczono to „wydarzenie, które stanowiło podsumowanie działalności placówki oraz okazję do uhonorowania osób szczególnie zasłużonych dla jej rozwoju”. Na zdjęciach ze zdarzenia widać, że organizatorzy zaprosili m.in. Tomasza Kammela, czy Kamila Bednarka.

Burza po imprezie dla personelu szpitala. „Zamiast leczyć, baluje”

Lokalny portal bolec.info podał, że świętowano sześć lat obecności Kamila Barczyka na stanowisku dyrektora. Gala i zaproszenie na nią gwiazd, spotkały się z krytyką. Pojawiły się głosy o „blichtrze”, „lansie” i że „szpital, zamiast leczyć, baluje”. Samo wydarzenie było zamknięte i zaproszono na nie personel i współpracowników placówki. Nie było publiczności i nie można było wejść z ulicy.

W menu znalazły się napoje o nazwach inspirowanych językiem medycznym – „zgon”, „reanimacja”, „na cito”, „saturacja”, „pacjent zero”. Według niektórych komentujących było to „niestosowne”. Gala odbyła się na hali sportowej i podczas niej był spożywany alkohol. Mimo okoliczności będzie to wyjaśniane, bo zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu alkoholizmowi alkohol nie może być podawany na terenie placówki edukacyjnej.

Bolesławiec. Szpital św. Łukasza świętował, pojawiła się krytyka. Dyrektor broni kontrowersyjnej gali

Gala miała zostać zorganizowana przez Fundację „Wspierajmy Zdrowie”. Działa ona przy szpitalu od 2007 r. Środki pochodziły z wcześniej zabezpieczonych na ten cel funduszy, a nie z pieniędzy przeznaczonych na sprzęt czy leczenie. Dokładna kwota nie została jednak podana. Dyrektor bronił się, że tego typu spotkania integracyjne są powszechną praktyką w wielu przedsiębiorstwach i branżach.

instagramCzytaj też:
„Kłopotem nie jest to, ile lekarze zarabiają na kontraktach. Problem leży w innym miejscu”
Czytaj też:
Żona prof. Zembali o autorce jego biografii: Przekroczyła wszelkie granice normalności

Przeczytaj źródło