Burza wokół sprawy Wołodymyra Ż. Mamy komunikat MSWiA. "Dość duży problem"

1 miesiąc temu 13

Policja zdementowała informacje o rzekomym przeszukaniu mieszkania Wołodymyra Ż. przez niemieckie służby. - Zauważamy bardzo dużo dezinformacji nie tylko w tej sprawie, ale i w wielu tych, które dotyczą życia publicznego i między innymi sprawy Ukrainy i wojny za naszą wschodnią granicą - komentuje w rozmowie z nami rzeczniczka MSWiA Karolina Gałecka. Apeluje też o weryfikowanie informacji w oficjalnych źródłach.

Sprawa Ukraińca podejrzanego o wysadzenie Nord Stream Fot. REUTERS/Kacper Pempel

Policja dementuje doniesienia ws. Wołodymyra Ż. MSWiA przyznaje: Zauważamy bardzo dużo dezinformacji

W poniedziałek 6 października w przestrzeni medialnej pojawiły się doniesienia, że niemieckie służby przeszukały mieszkanie Wołodymyra Ż., podejrzanego przez Niemcy o wysadzenie Nord Stream. Do tej kwestii odniósł się między innymi Przemysław Czarnek w rozmowie z Radiem ZET. - To byłby skandal, gdyby niemieckie służby na terenie Polski przeszukiwały komukolwiek mieszkanie. Byłaby to wielka wina naszych służb naszego państwa - mówił poseł PiS. Jednak Komenda Stołeczna Policji szybko zdementowała te doniesienia. "Nieprawdą jest, że niemieccy funkcjonariusze wykonywali jakiekolwiek czynności w mieszkaniu Wołodymyra Ż." - podkreślono w mediach społecznościowych. W związku ze sprawą skontaktowaliśmy się z rzeczniczką prasową Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Karoliną Gałecką. - Zauważamy bardzo dużo dezinformacji nie tylko w tej sprawie, ale i w wielu tych, które dotyczą życia publicznego i między innymi sprawy Ukrainy i wojny za naszą wschodnią granicą. Jest to dość duży problem, ponieważ żyjemy w dobie internetu i social mediów, gdzie ten przekaz jest szybki, nie zawsze jest sprawdzony i bardzo dużo pojawia się dezinformacji - mówi nam rzeczniczka resortu.

MSWiA apeluje o sprawdzanie informacji na oficjalnych stronach

- Trzeba być czujnym. Cały czas apelujemy o sprawdzanie informacji na oficjalnych stronach rządowych i urzędowych, aby nie dać się zmanipulować, bo informacje szybko są przekazywane - dodaje. Zapytaliśmy, czy napływająca dezinformacja pochodzi z kierunku rosyjskiego. - Nie chcę wskazywać jednoznacznie, z czyjej strony jest dezinformacja. Jest dużo fałszywych kont, z których następuje manipulacja, celem zasiania paniki w społeczeństwie. Nie chciałabym wskazywać tylko jednego źródła - podkreśla Gałecka.

Zobacz wideo Timing doniesień o udziale Ukrainy w wysadzeniu Nord Streamu może nie być przypadkowy

Sprawa Wołodymyra Ż.

W poniedziałek Sąd Okręgowy w Warszawie przedłużył areszt dla Wołodymyra Ż. na czterdzieści dni. Prokuratura wnioskowała o sto dni. - Przygotujemy zażalenie i wszystkie możliwe działania. Chcę, by mój klient odpowiadał z wolnej stopy - mówił Tymoteusz Paprocki, obrońca obywatela Ukrainy. Wcześniej przekazał, że "prokuratura złożyła wniosek, w którym przyjęła stanowisko, iż istnieje prawna dopuszczalność wydania Wołodymyra Ż. stronie niemieckiej". Niemieckie służby podejrzewają mężczyznę o sabotaż konstytucyjny, zniszczenie mienia oraz wysadzenie gazociągu Nord Stream. Zgodnie z niemieckim prawem czyny te mogą skutkować karą do 15 lat więzienia. Ukrainiec zaprzecza, jakoby miał jakikolwiek związek z atakiem.

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło