Choroba niszczyła mu życie. Polski dziennikarz otwarcie o diagnozie: "Tracisz nadzieję"

1 dzień temu 4

W świecie blasku fleszy i show-biznesu choroby psychiczne bywają tematem tabu — mimo że dotykają również tych, którzy wydają się prowadzić życie pod okiem milionów. W ostatnim nagłośnionym przypadku, dziennikarz Tomasz Sekielski zdecydował się otwarcie mówić o swojej walce z depresją, przerwanym nadziejach i konieczności sięgnięcia po profesjonalną pomoc.

Choroby gwiazd - sława nie chroni przed cierpieniem

Branża rozrywki i świat mediów od lat budują wizerunek ludzi sukcesu — uśmiechniętych, pewnych siebie i zawsze w doskonałej formie. W blasku fleszy rzadko widać jednak prawdziwe emocje, zmęczenie czy cierpienie, które często towarzyszą życiu w ciągłym napięciu. Coraz więcej polskich gwiazd decyduje się jednak przerwać milczenie i otwarcie mówić o swoich problemach zdrowotnych, w tym o chorobach psychicznych. To ważny krok w kierunku oswajania tematu, który jeszcze niedawno był tematem tabu.

W ostatnich latach coraz częściej słyszymy o artystach, którzy zmagali się z depresją czy stanami lękowymi. Na polskim podwórku mówiło się m.in. o Dawidzie Podsiadło, Kayah, Małgorzacie Foremniak, czy Kasi Kowalskiej, którzy ujawnili, że zmagali się z depresją czy depresją poporodową. Jednak artyści otwierają się nie tylko na temat problemów psychicznych. Gwiazdy takie jak Michał Wiśniewski czy Michał Koterski pokazali, że walka z nałogiem to proces trudny, ale możliwy do wygrania. Ich szczerość daje nadzieję tym, którzy zmagają się z podobnymi problemami poza światłem reflektorów.

Do grona tych, którzy zdecydowali się mówić otwarcie o swojej przeszłości, dołączył również Filip Gurłacz. Aktor przyznał, że w pewnym momencie jego życie niemal legło w gruzach z powodu uzależnienia od alkoholu. Dzięki wsparciu żony i terapii udało mu się odzyskać równowagę i na nowo zbudować swoje życie.

 "Tracisz nadzieję"Filip Gurłacz, fot. KAPIF

Tomasz Sekielski otworzył się na temat choroby

Teraz kolejna osoba ze świata show-biznesu postanowiła podzielić się z fanami osobistym wyznaniem z przebiegu choroby. Tomasz Sekielski, znany dziennikarz, dokumentalista i publicysta, w podcaście "Zagubiona Autostrada” na antenie TOK FM opowiedział o swojej walce z depresją. To nie pierwszy raz, gdy Sekielski mówi o trudnych doświadczeniach, jednak tym razem jego słowa wybrzmiały wyjątkowo mocno. Opisał, jak wyglądały jego najtrudniejsze dni — momenty, w których tracił nadzieję i siłę, by dalej funkcjonować.

Budzisz się któregoś dnia i mrok cię otacza i nie ma nic innego. I nie masz siły się podnieść, nie masz siły się napić, czegokolwiek, zjeść i jesteś po prostu w takiej głębokiej studni, z której nie widzisz wyjścia i nie ma nawet światełka – mówił w rozmowie z TOK FM.

Dziennikarz przyznał też, że choroba sprawiała, iż coraz trudniej było mu walczyć o siebie i zachować chęć do życia.

W pewnym momencie masz tak naprawdę w ogóle ochotę wypiąć się ze wszystkiego. I w tej chorobie najgorszy jest taki moment, kiedy tracisz nadzieję i jej nie masz w ogóle. Zostajesz z tym mrokiem, który zaczyna w ogóle w pewnym momencie być przytulny i dobry, i zasłonięte firany, jak najmniej światła – dodał.

To wyznanie odbiło się szerokim echem w mediach i poruszyło internautów. Sekielski po raz kolejny udowodnił, że potrafi mówić o trudnych, często przemilczanych tematach z ogromną szczerością. 

Sekielski szukał pomocy u specjalistów

Mimo że najciemniejsze momenty wydawały się bez wyjścia, Tomasz Sekielski nie pozostał sam z problemem. W pewnym momencie zrozumiał, że potrzebuje pomocy i że nie da się wyjść z depresji wyłącznie siłą woli. W swoim podcaście zaapelował do słuchaczy, by nie bali się sięgać po profesjonalne wsparcie i nie zwlekali z wizytą u specjalisty.

Nie bójcie się iść do psychiatry, nie bójcie się iść do psychoterapeuty. Jak macie złamaną rękę, idziecie do ortopedy. Jeśli choruje wasza dusza, idźcie po prostu do psychiatry i psychoterapeuty. To są ludzie, którzy są nauczeni i wiedzą, jak pomóc – mówił.

Sekielski przyznał, że sam rozpoczął leczenie farmakologiczne i terapię, co pozwoliło mu powoli odzyskiwać równowagę. Choć proces ten nie był łatwy ani szybki, z czasem pojawiły się pierwsze efekty.

Poszedłem do psychiatry i dostałem odpowiednie leki. (…) Ja miałem to szczęście, że właściwie od pierwszego razu lek, który został mi przepisany, zaczął działać. Ale jasno dostałem informację, że tutaj równolegle psychoterapia – że ten lek zacznie mi pomagać, żebym mógł funkcjonować, ale to nie oznacza, że wszystko od razu wróci do normy – wyznał w TOK FM.

Dziennikarz zaznaczył, że kluczowe w procesie zdrowienia było zaakceptowanie choroby i potraktowanie jej jak każdej innej dolegliwości, a nie jak słabości czy powodu do wstydu. Podkreślił, że leczenie wymaga cierpliwości i konsekwencji, ale także wsparcia bliskich i otwartości na pomoc specjalistów.

 "Tracisz nadzieję"Tomasz Sekielski opowiedział o depresji. Fot. KAPiF
 "Tracisz nadzieję"Tomasz Sekielski opowiedział o depresji. Fot. KAPiF

Przeczytaj źródło