Dramatyczny pościg w Krakowie. Padły strzały, są zaskakujące szczegóły

12 godziny temu 4

Data utworzenia: 9 listopada 2025, 15:31.

Kraków budził się w niedzielę, 9 listopada powoli do życia, gdy nagle w okolicach ul. Kapelanka rozległy się syreny, a chwilę później policyjne strzały. Mieszkańcy przecierali oczy ze zdumienia. Po ulicach miasta pędził samochód, a za nim radiowóz z włączonym sygnałem. W pościg ruszyli funkcjonariusze drogówki. Za wszelką cenę postanowili zatrzymać 19-latka. W trakcie akcji jeden z policjantów został potrącony przez uciekający samochód.

Dramatyczny pościg w Krakowie. Zdjęcie ilustracyjne. Foto: - / 123RF

Policjanci chcieli zatrzymać kierowcę za zbyt szybką jazdę. Ale 19-latek miał inne plany. Zignorował sygnały, przycisnął gaz i zaczął uciekać. Pościg zakończył się dopiero w Budzyniu, kilkanaście kilometrów dalej. Gdy radiowóz wreszcie go dogonił, padły strzały. Policjanci próbowali unieruchomić pojazd.

Wysiadł i uciekał pieszo. Policjant omal nie został potrącony

W pewnym momencie chłopak porzucił auto i próbował salwować się ucieczką na piechotę. Podczas zatrzymania najechał na jednego z policjantów. Na szczęście funkcjonariusz nie odniósł poważnych obrażeń. Jak się później okazało, 19-latek miał przy sobie środki odurzające. To właśnie z ich powodu, jak przyznał, próbował uniknąć kontroli.

Prokuratura zbada, czy funkcjonariusze słusznie użyli broni

Kierowca został zatrzymany i czeka go szereg badań, m.in. na obecność narkotyków we krwi. Prokuratura przyjrzy się całemu zajściu, w tym użyciu broni przez policjantów. Tym razem obyło się bez ofiar. Ale poranek w Krakowie przypominał sceny z filmu akcji. Tyle że to nie był film.

/3

- / 123RF

Dramatyczny pościg w Krakowie. Zdjęcie ilustracyjne.

/3

- / 123RF

Policyjny radiowóz na sygnale.

/3

- / 123RF

Mężczyzna w kajdankach.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Newsletter

Najlepsze teksty z Faktu! Bądź na bieżąco z informacjami ze świata i Polski

Zapisz się

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas!

Napisz list do redakcji

Przeczytaj źródło