Echa afery wizowej. Nowe przepisy uderzają rykoszetem w uczelnie i biznes

3 dni temu 6

Nowe restrykcje w polityce wizowej, wprowadzone w odpowiedzi na nadużycia przy legalizacji pobytu cudzoziemców, przyniosły nieoczekiwane skutki. Uczelnie oraz legalnie działające firmy w Polsce mają coraz większe trudności z przyciąganiem studentów z zagranicy i zatrudnianiem pracowników.

  • Liczba wniosków o wizy pracownicze w Polsce spadła o ponad 25 proc. w 2024 roku.
  • Restrykcje najbardziej dotknęły pracowników z Azji i Ameryki Południowej.
  • Problemy z przyciągnięciem studentów mają także uczelnie wyższe.
  • Więcej ciekawych informacji z Polski i świata znajdziesz na RMF24.pl.

Jak wskazuje "Rzeczpospolita", według najnowszych danych Ministerstwa Spraw Zagranicznych liczba wniosków o wizy pracownicze w Polsce gwałtownie spadła. W 2024 roku złożono ich o ponad 25 proc. mniej niż rok wcześniej, co przełożyło się na 252 tysiące wniosków. W ciągu trzech pierwszych kwartałów 2025 roku liczba ta zmniejszyła się do 167 tysięcy.

Najwięcej wiz wydano obywatelom Ukrainy, natomiast dla pracowników z Azji i Ameryki Południowej polski rynek pracy stał się praktycznie zamknięty.

W 2024 roku rząd zaostrzył przepisy, reagując na wykryte nadużycia w procesach wizowych, które ujawniono po aferze wizowej pod koniec rządów Prawa i Sprawiedliwości. Celem zmian była walka z patologiami i zwiększenie kontroli nad napływem cudzoziemców. Jednak restrykcje objęły także legalnie działające firmy, które teraz mają poważne problemy z obsadzeniem wolnych miejsc pracy. 

Zmiany w polityce wizowej dotknęły przede wszystkim przedsiębiorstwa zatrudniające cudzoziemców. Wiele firm zgłasza trudności w rekrutacji pracowników, co przekłada się na ograniczenie działalności i inwestycji. Sytuacja jest szczególnie trudna w sektorze usług biznesowych - aż 77 proc. centrów usług w Polsce odczuło negatywne skutki problemów z relokacją i legalizacją pracy cudzoziemców, wynika z badania przeprowadzonego przez Związek Liderów Sektora Usług Biznesowych (ABSL) i firmę EY.

Problemy pojawiły się także w sektorze edukacji. Uczelnie mają coraz większe trudności z przyciąganiem zagranicznych studentów, co może wpłynąć na ich rozwój i konkurencyjność na arenie międzynarodowej.

Eksperci podkreślają, że polska gospodarka w wielu sektorach wciąż opiera się na pracy imigrantów. Zaostrzenie procedur, choć miało na celu walkę z nadużyciami, przynosi także nieprzewidziane konsekwencje dla przedsiębiorstw działających zgodnie z prawem.

Pracodawcy apelują o wypracowanie rozwiązań, które pozwolą skutecznie zwalczać patologie, nie blokując jednocześnie dostępu do legalnej siły roboczej z zagranicy.

Przeczytaj źródło