Emerytura nawet pięć lat wcześniej. Dwa projekty czekają na decyzję

1 dzień temu 3
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

W Sejmie trwają prace nad dwoma projektami ustaw, które mogą zmienić zasady przechodzenia na emeryturę. Propozycje dotyczą emerytur stażowych, które umożliwiłyby wcześniejsze zakończenie pracy.

Z szacunków wynikało, że na sfinansowanie takich świadczeń potrzebne byłoby ok. 14 mld zł rocznie. I ta kwota jest kluczowa w całej dyskusji wokół wcześniejszych emerytur.

Rok temu sejmowa Komisja Rodziny i Polityki Społecznej rozpatrzyła propozycję wprowadzenia emerytur stażowych - obywatelską i Lewicy. Z ostatniej wypowiedzi minister rodziny Agnieszki Dziemianowicz-Bąk wynika, że rząd wciąż nie przygotował stanowiska w sprawie reformy. Powinno być ono opracowane do końca 2024 r. - wskazuje "Fakt".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wielka Wyprawa Maluchów. Relacja z przejazdu przez kraje bałtyckie.

Nieoficjalnie wiadomo, że w tej sprawie trwają tarcia miedzy resortem rodziny - który ideę wprowadzenia popiera - a Ministerstwem Finansów, które wskazuje na wysoki koszt takiej reformy - pisze dziennik.

- Jeszcze w tym tygodniu spotkam się z ministrem finansów i będę go przekonywała do pozytywnego stanowiska wobec projektów w sprawie emerytur stażowych - mówiła w marcu ministra rodziny, pracy i polityki społecznej.

- Stanowisko Lewicy i ministerstwa, którym kieruję, jest jasne - jesteśmy zwolennikami wprowadzenia emerytur stażowych - podkreślała wówczas Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

Emerytury stażowe. Co jest w projektach

Obecny wiek emerytalny to 60 lat (kobiety) i 65 lat (mężczyźni). Wspomniane projekty ustaw zakładają możliwość wcześniejszego przejścia na emeryturę po wypracowaniu odpowiedniego stażu: 35 lat dla kobiet i 40 lat dla mężczyzn. Aby skorzystać z tej opcji, na koncie emerytalnym muszą być zgromadzone składki pozwalające na wypłatę co najmniej 100 proc. minimalnej emerytury (obecnie to 1878,91 zł brutto).

"Fakt" ustalił też, że gotowe są propozycje, by staż wydłużyć do 38 lat dla kobiet i 43 lat dla mężczyzn, a wymagana kwota składek miałaby być podniesiona do wysokości, która pozwoli na wypłatę 120 proc. minimalnej emerytury (ok. 2255 zł brutto).

Przeczytaj źródło