Iga i Piotr otworzyli swój związek, potem żałowali. "Nie chcieliśmy być zaściankowi"

2 dni temu 2
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Coraz więcej par planuje seks z osobami spoza relacji. Jednak otwarty związek nie jest dla wszystkich. I nie działa bez ustalenia kontraktu oraz definicji zdrady. Najgorszym momentem na otwieranie relacji jest kryzys — przyznają eksperci. Wiele osób wpada w tę pułapkę, która niesie za sobą przykre konsekwencje.

Milena (36 l.) i Jan (33 l.) proszą, aby w naszej rozmowie o otwieraniu związków nie używać ich prawdziwych imion. Nie chcą być rozpoznani. To prawnicy z dobrych poznańskich rodzin, atrakcyjni, dobrze sytuowani. Dzieci nie mają. Ślubu na razie nie planują. Poza pracą sporo trenują, podróżują i "eksperymentują z życiem", jak sami mówią. Zgodnie próbują różnych dyscyplin sportowych: było nurkowanie, wakeboard’ing, start w runmageddonie. Wspólnie dotarli już na trzy kontynenty.

To właśnie w Azji po raz pierwszy trafili do seks-klubu dla zamożnych turystów: wtedy jeszcze tylko w roli obserwatorów. Nie spodobało im się, że ktoś przypadkowy miałby mieć z nimi kontakt intymny.

Przeczytaj źródło