Incydent nad Bałtykiem. Polskie wojsko przechwyciło rosyjski samolot. Są zdjęcia

Przechwycono kolejny rosyjski samolot

Do incydentu doszło w czwartek o godz. 9.00. Jak poinformowano w serwisie X, "maszyna, lecąca w międzynarodowej przestrzeni powietrznej bez złożonego planu lotu i z wyłączonym transponderem, została przechwycona, dokonano jej identyfikacji oraz eskortowano poza rejon odpowiedzialności". Co istotne, według Dowództwa, "nie doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej". Przekazano również, że działania zostały sprawnie przeprowadzone dzięki "wysokiej gotowości bojowej i profesjonalizmowi zespołów dyżurnych, pilotów oraz obsługi naziemnej".

Wcześniejsze działania

Do podobnego incydentu doszło 28 października. Wówczas również dwa myśliwce Sił Powietrznych przechwyciły rosyjski samolot Ił-20. Maszyna wykonywała lot nad Morzem Bałtyckim i realizowała misję rozpoznawczą "bez złożonego planu lotu i z wyłączonym transponderem" - informowało Dowództwo Operacyjne RSZ. Dodano również, że "maszyna nie naruszyła polskiej przestrzeni powietrznej".

Wojsko reaguje na działania Rosji w Ukrainie

W czwartek doszło też do prewencyjnego poderwania polskich i sojuszniczych maszyn. Pary myśliwskie i samolot wczesnego ostrzegania wzbiły się w powietrze w związku z rosyjskim atakiem na ukraińskie terytorium. Oprócz polskich maszyn w działaniach tych uczestniczyły Królewskie Norweskie Siły Powietrzne, Siły Powietrzne Hiszpanii i Tureckie Siły Powietrzne. Bundeswehra wspierała akcję samolotem i systemem Patriot wzmacniającym ochronę polskiej przestrzeni powietrznej. Po zakończeniu operowania lotnictwa naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego wróciły do standardowej działalności operacyjnej. Działania te miały charakter prewencyjny. Ich celem było zabezpieczenie przestrzeni powietrznej i jej ochrona, zwłaszcza w rejonach przyległych do zagrożonych obszarów. Nie zaobserwowano naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej.