Japonia wysyła wojsko na niedźwiedzie. Bezprecedensowa fala ataków

3 dni temu 9

Japońskie władze zdecydowały o wysłaniu żołnierzy na północ kraju, by pomóc w walce z bezprecedensową falą ataków niedźwiedzi. Od kwietnia w całej Japonii odnotowano ponad 100 ataków, w których zginęło już 12 osób. Najtrudniejsza sytuacja panuje w prefekturze Akita.

  • Po więcej aktualnych informacji zapraszamy na RMF24.pl

Operacja rozpoczęła się w górskim miasteczku Kazuno, gdzie liczba niebezpiecznych spotkań z niedźwiedziami gwałtownie wzrosła. Mieszkańcy od tygodni są ostrzegani, by unikać wędrówek w lasach i nie wychodzić po zmroku. "Pomoc Sił Obronnych to dla nas ogromna ulga" - przyznaje cytowany przez agencję Reutera Yasuhiro Kitakata, odpowiedzialny za działania przeciwko niedźwiedziom w Kazuno.

Według Ministerstwa Środowiska, od kwietnia w całym kraju doszło do ponad 100 ataków niedźwiedzi, w których zginęło 12 osób - dwie trzecie ofiar pochodzi z prefektury Akita i sąsiedniej Iwate. Władze regionu przyznają, że liczba zgłoszonych spotkań z niedźwiedziami wzrosła sześciokrotnie, przekraczając 8 tysięcy.

Do ataków dochodziło m.in. w supermarketach, na przystankach autobusowych i w ośrodkach wypoczynkowych. W niektórych szkołach wstrzymano zajęcia po tym, jak niedźwiedzie pojawiły się na ich terenie. Eksperci wskazują, że na wzrost liczby ataków wpływają zmiany klimatyczne, brak naturalnego pożywienia oraz wyludnianie się terenów wiejskich.

Żołnierze zostali skierowani do transportu, ustawiania i kontroli stalowych pułapek, w których łapane są niedźwiedzie. Zwierzęta są następnie eliminowane przez wyszkolonych myśliwych. W akcję zaangażowani są także leśnicy, którzy instruują wojskowych, jak bezpiecznie obsługiwać pułapki.

Władze Japonii zapowiedziały pakiet nadzwyczajnych działań, w tym rekrutację większej liczby licencjonowanych myśliwych i złagodzenie przepisów dotyczących użycia broni w miastach. "Nie możemy dłużej zwlekać z działaniami przeciwko niedźwiedziom" - podkreślił wiceminister Kei Sato.

Japońskie niedźwiedzie himalajskie, pospolite w większości kraju, mogą ważyć do 130 kg, a niedźwiedzie brunatne, które żyją na wyspie Hokkaido - nawet do 400 kg. Lokalne władze uciekały się już do pomocy wojska w walce z dziką zwierzyną: około 10 lat temu żołnierze sprawowali nadzór lotniczy nad polowaniami na dzikie jelenie, a w latach 60. XX wieku marynarkę wojenną zaangażowano do odstrzału lwów morskich w celu ochrony łowisk.

Przeczytaj źródło