Kastracja zwierząt uczniów na zajęciach w szkole. Weterynarz pod lupą

3 tygodni temu 15

Jest postępowanie dyscyplinarne w sprawie lekarza weterynarii, który podczas zajęć praktycznych w szkole w Myszkowie (Śląskie) w ramach zajęć praktycznych przeprowadzał zabiegi kastracji i sterylizacji zwierząt należących do uczniów. Sprawę bada Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej (ROZ).

  • ROZ prowadzi postępowanie dyscyplinarne wobec weterynarza z Myszkowa za zabiegi kastracji i sterylizacji zwierząt uczniów podczas zajęć praktycznych.
  • Zarzuty dotyczą m.in. wykonywania zabiegów poza lecznicą, bez dokumentacji i z udziałem osób bez kwalifikacji.
  • Prokuratura nie dopatrzyła się przestępstwa znęcania się nad zwierzętami, ale fundacja odwołała się od tej decyzji.
  • Sprawę rozstrzygnie sąd.
  • Informacje z województwa śląskiego i innych regionów znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl.

Śląska Izba Lekarsko-Weterynaryjna w Katowicach poinformowała, że działający w tej Izbie ROZ postępowanie dyscyplinarne w tej sprawie wszczął z urzędu.

Jak przekazała sekretarz Regionalnego Ośrodka Zawodowego Agnieszka Zych, postępowanie zostało rozpoczęte w związku z podejrzeniem wykonywania zabiegów medycznych poza oficjalnym Zakładem Leczniczym dla Zwierząt, w pomieszczeniu nieprzystosowanym do tego typu działań. 

Dodatkowo chodzi o "brak prawidłowej kwalifikacji zwierzęcia do zabiegu medycznego, brak prowadzenia dokumentacji medycznej z przeprowadzanych zabiegów, dopuszczenie do zabiegów osób bez kwalifikacji zawodowych". Zych poinformowała, że sprawa jest obecnie na etapie postępowania wyjaśniającego.

Okoliczności przeprowadzania zabiegów w myszkowskiej szkole badała także prokuratura, w ramach dochodzenia zainicjowanego przez jedną z fundacji, zajmujących się ochroną praw zwierząt. Jak wynika z ustaleń dochodzenia, doświadczony lekarz weterynarii, który pracował w zespole szkół w Myszkowie jako nauczyciel w ramach zajęć praktycznych przeprowadzał zabiegi kastracji i sterylizacji zwierząt należących do uczniów. Placówka kształci m.in. techników weterynarii.

Śledczy opisali, że przed przystąpieniem do zabiegów lekarz osobiście badał zwierzęta, podawał im niezbędne lekarstwa i środki znieczulające. Podczas zabiegów asystowali mu uczniowie, ale ich rola ograniczała się jedynie do podawania narzędzi i środków higienicznych. Po analizie materiału dowodowego śledczy ocenili, że przeprowadzając zabiegi lekarz weterynarii nie dopuścił się znęcania nad zwierzętami.

Od decyzji o umorzeniu postępowania odwołali się przedstawiciele fundacji. Sprawę rozstrzygnie Sąd Rejonowy w Myszkowie.

Przeczytaj źródło