Krzysztof Jackowski zaprezentował światu kolejną wizję dotyczącą przyszłości Polski. Scenariusz przewidywany przez jasnowidza jest porażający… Mówi nawet o „poświęceniu” kraju! Zobaczcie, co może czekać nas już niedługo.
Kim jest Krzysztof Jackowski?
Krzysztof Jackowski to postać, która od lat wzbudza w Polakach dwojakie uczucia: zarówno fascynację, jak i sceptycyzm. Sam o sobie mówi „jasnowidz z Człuchowa” i od dekad pojawia się w mediach jako człowiek, który potrafi „widzieć” to, czego inni nie dostrzegają. Dla jednych jest fenomenem – kimś, kto pomagał policji w odnajdywaniu zaginionych osób. Dla innych – zręcznym iluzjonistą, który umiejętnie żongluje słowami i emocjami, budując wokół siebie aurę tajemniczości.
Jackowski zyskał popularność już w latach 90., kiedy to media zaczęły szeroko relacjonować jego współpracę ze służbami. Miał – jak twierdził – lokalizować ciała ofiar przestępstw, często z zaskakującą dokładnością. Te historie przyniosły mu sławę, ale też przypięły łatkę kontrowersyjnego wizjonera. Z czasem, wraz z rozwojem internetu, Jackowski przeniósł swoją działalność do sieci. Dziś wielu określa go bardziej mianem medialnego komentatora rzeczywistości niż klasycznego „jasnowidzem”. Na YouTubie regularnie dzieli się wizjami dotyczącymi przyszłości Polski i świata – często apokaliptycznymi, a przy tym zawsze emocjonalnymi.
Wizerunek Jackowskiego stanowi połączenie postaci ludowego mędrca i showmana. Umie mówić tak, by trafić do wyobraźni masowego odbiorcy – stosuje prosty, pełen metafor i niepewności język, a te czynią go bardziej wiarygodnym w oczach części odbiorców.
Jednak niezależnie od tego, czy ktoś w jego zdolności wierzy, czy traktuje je jako element medialnego spektaklu, nie sposób zaprzeczyć jednemu: Krzysztofa Jackowskiego można uznać zjawisko kulturowe. W epoce niepewności i chaosu „jasnowidz z Człuchowa” daje ludziom to, czego najbardziej pragną – poczucie, że ktoś, gdzieś, może znać odpowiedź na pytanie, co przyniesie jutro. Jego wizje z zapartym tchem śledzą dziesiątki tysięcy Polaków, którzy wyczekują najnowszych interpretacji przyszłości.
Krzysztof Jackowski, fot. KAPiFWizje Krzysztofa Jackowskiego
W ostatnich miesiącach Krzysztof Jackowski przedstawił kilka konkretnych wizji dotyczących Polski i świata. W jednym z wywiadów zapowiedział, że w roku 2026 nad Polską mogą spaść rakiety typu Grad w okolicach m.in. Puław. W innej wypowiedzi stwierdził, że Polska zostanie wciągnięta w konflikt i będzie zbyt słaba, by reagować.
Bliski Wschód zapłonie ogniem. Wydarzy to się nagle, bardzo niespodziewanie i niezapowiedzianie. To będzie bardzo koszmarny czas – mówił też na swoim kanale na YouTubie.
Pod koniec 2024 r. jasnowidz mówił również o możliwych obwarowaniach dla świadczenia „800 +”, że program przetrwa rok 2024 względnie bez zmian, ale potem „zaczną się problemy”. W jeszcze jednej wizji wskazał na obecność wojsk międzynarodowych w Polsce, bez pytania społeczeństwa o zgodę.
Jeśli chodzi o skuteczność tych zapowiedzi – sprawa jest złożona. Jackowski sam deklaruje bardzo wysoką skuteczność swoich przewidywań (nawet ~80 %). Jednak według niezależne źródła analizujące jego wizje wskazują, że w zakresie wydarzeń bieżących (wybory, polityka, prognozy katastroficzne) tylko ok. 2 na 10 sprawdzają się w formie konkretnych przewidywań. W sprawach zaginięć lub działań kryminalnych Jackowskiemu przypisuje się większą skuteczność.
Wizje Krzysztofa Jackowskiego przedstawione przez niego samego w ostatnich miesiącach są alarmujące: pojawiają się w nich konflikt, kryzys, zagrożenia militarne, zmiany ekonomiczne. To jeszcze nie wszystko, bowiem teraz jasnowidz wziął na tapet kolejny temat. Opowiedział o nim na swoim kanale na YouTube, dając jednoznacznie do zrozumienia, że będą kolejne powody do niepokoju… Jeśli przepowiednia Jackowskiego sprawdzi się, to i Polacy mogą dotkliwie odczuć jej skutki. Sytuacja może stać się naprawdę napięta, nie tylko poza granicami naszego kraju.
Przepowiednia Krzysztofa Jackowskiego dla Polski i świata
Krzysztof Jackowski, znany jasnowidz z Człuchowa, w ostatniej swojej wizji zapowiedział możliwość wybuchu nowego konfliktu zbrojnego, który ma rozpocząć się od Polski. Według jego relacji, „front ma ruszyć od Polski”, a kraj może zostać „złożony w ofierze za Ukrainę”.
Jackowski twierdzi, że początek konfliktu nie będzie wyglądał jak klasyczna wojna.
Wyjdą wojska i będą stać. Zajmą coś i będą stać, nie będzie walki żadnej. To tak będzie początek wyglądał – opisuje jasnowidz na swoim kanale w serwisie YouTube.
Według niego ma to być stan napięcia, który przerodzi się w coś znacznie poważniejszego. Wskazuje również możliwy termin wydarzeń, i to bardzo nieodległy – połowę listopada 2025 roku.
Wizjoner zaznacza, że decyzje polityczne dotyczące ewentualnego zaangażowania Polski w konflikt już zapadły. Nie podaje jednak, kto miałby ją podjąć ani w jakich okolicznościach. Jego wypowiedzi sugerują, że Polska może zostać wciągnięta w działania wojenne bez pełnej świadomości społeczeństwa.
– Mam wrażenie, że politycy polscy, decydenci, wszyscy doskonale wiedzą, że w każdej chwili mogą dostać informacje w rodzaju rozkazu, żeby w Polsce wprowadzać, nie wiem, stan wyjątkowy, stan zagrożenia wojennego i pilnie żądać od obywateli realizacji jakiegoś obowiązku. Mam poczucie, że decyzja zapadła. I nasz kraj ziemią, miejscem swoim będzie musiał się w to najbardziej zaangażować – przekonuje.
Jackowski przewiduje również zmiany granic naszego kraju. Według niego „po zakończeniu wojny i podpisaniu pokoju Polska nie będzie miała już granic, które ma obecnie”. To jedna z najbardziej niepokojących części jego wizji, wskazująca na trwałe konsekwencje potencjalnego konfliktu.
Krzysztof Jackowski przedstawia obraz Polski jako kraju, który znajdzie się w centrum napięć militarnych i politycznych. Jego wizja zakłada początek wojny na naszym terytorium oraz zmianę porządku geopolitycznego w regionie. Jego słowa budzą duże emocje i zainteresowanie wśród odbiorców, zwłaszcza w kontekście aktualnej sytuacji międzynarodowej.
Krzysztof Jackowski, fot. YouTube
8 godziny temu
4






English (US) ·
Polish (PL) ·