Do 97 zabójstw w czasie zeznań przyznał się mężczyzna o pseudonimie Horus. Wśród jego ofiar był ksiądz, biznesmeni czy nieletni. Salwadorczyk był policjantem i członkiem specjalnej grupy egzekucyjnej, którą opłacał burmistrz gminy La Paz Oeste znajdującej się w południowo-środkowej części kraju.
- Policjant Horus przyznał się do 97 zabójstw na zlecenie burmistrza La Paz Oeste.
- Burmistrz Salvador Menendez miał zlecać morderstwa i płacić za nie policjantom.
- Mimo zeznań Horusa, burmistrz nie został oskarżony.
- Wśród ofiar byli także księża i osoby niezwiązane z gangami.
- Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl.
Szczegóły dokonywanych zbrodni są przerażające. Horus twierdzi, że burmistrz Salvador Menendez był m.in. mózgiem operacji, do której doszło 26 lutego 2016 roku. Zlecił zabójstwo dwóch osób, członków gangu. Nakazał im odcięcie głów i pozostawienie ich na wjeździe do gminy. Miał w tym swój cel - według gazety "El Faro" chciał trafić na pierwsze strony gazet; chciał, aby ludzie mówili o jego gminie.
Policjant został zatrzymany w sierpniu 2020 roku, razem z dwoma innymi funkcjonariuszami, w związku ze sprawą zaginięcia i zabójstwa dwóch młodych osób z 2017 roku. Mężczyzna zdecydował się na współpracę ze śledczymi. Uzyskał status świadka koronnego. Twierdzi, że burmistrz, bliski współpracownik prezydenta Salwadoru Nayiba Bukele, zapłacił mu w sumie za zabójstwo 36 osób w latach 2015-2020.
Jeszcze w 2020 r. na podstawie zeznań Horusa sąd w Salwadorze skazał jego kolegów z policji na kary do 180 lat więzienia. Choć świadek wspominał 141 razy o burmistrzu, to ten nie został oskarżony. Zeznania Horusa były tajne, ale w wyniku wycieku z serwerów policji trafiły do internetu.
Według zeznań burmistrz miał przekazywać policjantom nazwiska ofiar, a także dostarczać im pojazdy i nielegalną broń, umożliwiając przeprowadzanie egzekucji. W innych przypadkach funkcjonariusze mieli działać na własną rękę, otrzymując za każde zabójstwo około 1000 dolarów.
Burmistrz odniósł się do tych oskarżeń, przyznając, że słyszał o zarzutach, jednak podkreślił, że nigdy nie był wzywany przez żadne organy ścigania w tej sprawie. Dodał również, że przekazywane przez niego darowizny na rzecz lokalnej komendy policji miały charakter legalny i były formą wsparcia dla funkcjonariuszy.
Menendez jest członkiem partii GANA, tej samej, z której wywodzi się obecny prezydent Salwadoru. Wielokrotnie publicznie podkreślał wsparcie dla Bukele, nazywając siebie jego "przyjacielem" i "sojusznikiem". Bukele również nie szczędził mu pochwał, wyrażając uznanie dla burmistrza w mediach społecznościowych.
W 2019 r. Menendez przyznał, że osobiście sfinansował jeden z wieców wyborczych Bukele, który odbył się w La Paz Oeste. W 2024 r. burmistrz opublikował w internecie nagranie z prywatnej imprezy, zorganizowanej z okazji drugiej inauguracji prezydenta Bukele, co dodatkowo potwierdziło ich bliskie kontakty.
Sprawa Menendeza trafiła do salwadorskich sądów w 2020 roku, jeszcze za kadencji prokuratora generalnego Raula Melary. Proces przeciwko funkcjonariuszom odbył się w grudniu tego samego roku, już po przeprowadzeniu zmian w wymiarze sprawiedliwości przez prezydenta. Bukele wymienił prokuratora generalnego. Ten umorzył wiele spraw dotyczących korupcji oraz domniemanych porozumień pomiędzy gangami a przedstawicielami rządu.
Dziennikarze potwierdzili, że w co najmniej 10 z 23 opisanych przypadków istnieją lokalne doniesienia prasowe, które pokrywają się z relacją świadka - zarówno pod względem dat, jak i okoliczności śmierci ofiar. Wśród nich znalazło się również zabójstwo dwóch domniemanych członków gangów, których ciała zostały pozbawione głów.
Według raportu, policjanci podchodzili do ofiar pod pretekstem prowadzenia operacji policyjnej, zakuwali je w kajdanki i wywozili na pobliskie pola trzciny cukrowej, gdzie dokonywali egzekucji. Po zabójstwach funkcjonariusze mieli tak działać na miejscu zbrodni, by upozorować, że doszło tam do strzelaniny. W ramach tej akcji mieli być tez zabici biznemeni i osoby nieletnie.
Jedną z głośniejszych spraw, które opisał Horus jest zabójstwo księdza Ricardo Antonio Corteza, rektora seminarium w Santiago de Maria. Do zbrodni doszło 7 sierpnia 2020 roku, gdy duchowny jechał do seminarium. W tym przypadku, według relacji, zaangażowani mieli być m.in. członkowie innego oddziału egzekucyjnego oraz szefowie policji z sąsiednich gmin. Burmistrz Menendez nie miał jednak brać udziału w tym zabójstwie - zleceniodawcą miał być handlarz narkotyków o pseudonimie "Chepon", powiązany z meksykańskimi kartelami.
Zabójstwo księdza wywołało głębokie zaniepokojenie miejscowego Kościoła katolickiego. Duchowni wyraził głębokie zaniepokojenie i zażądali od rządu wyjaśnienia okoliczności sprawy oraz wymierzenia sprawiedliwości. Zaledwie kilka miesięcy wcześniej zamordowano innego księdza, Waltera Vasqueza. Dwa lata później, w 2022 r., biskup diecezji Santiago de Maria we wschodniej części Salwadoru, William Iraheta, powiedział gazecie "La Prensa Gráfica", że podejrzewa, iż oba zabójstwa zostały popełnione przez wynajętych zabójców, i ponowił apel o wymierzenie sprawiedliwości.
Ofiar, które nie były związane z gangami narkotykowymi, było więcej. Chodzi m.in. o zabójstwo prokuratora, który prowadził śledztwo w sprawie zabójstwa czterech młodych mężczyzn. Zgodnie z zeznaniami policjanci planowali zabić prokuratora podczas rozprawy sądowej w marcu 2018 r., ale po zwolnieniu postanowili oszczędzić mu życie.

3 dni temu
8




English (US) ·
Polish (PL) ·