Maccabi Tel Awiw oświadczyło, że nie zamierza skorzystać z biletów, jakie drużynie piłkarskiej z Izraela zaoferowała Aston Villa Birmingham z okazji meczu Ligi Europy, który jest zaplanowany na 6 grudnia. Wcześniej policja zaleciła, aby izraelscy fani nie uczestniczyli w tym spotkaniu. Tłumaczono to względami bezpieczeństwa. Decyzja wywołała poruszenie w Wielkiej Brytanii.
- Brytyjska policja podjęła decyzję o ograniczeniu obecności izraelskich kibiców podczas meczu Aston Villa - Maccabi Tel Awiw w Birmingham. Powodem były obawy o bezpieczeństwo związane z wojną w Strefie Gazy
- Decyzja spotkała się z krytyką, także ze strony premiera Wielkiej Brytanii Keira Starmera, który nazwał ją błędem.
- W ostatnich tygodniach wokół meczów z udziałem izraelskich drużyn dochodziło do licznych incydentów i protestów, m.in. w Salonikach. W Tel Awiwie derby pomiędzy Hapoelem a Maccabi zostały przerwane z powodu zamieszek na trybunach.
- UEFA rozważała nawet zawieszenie izraelskich drużyn w rozgrywkach, jednak po zawieszeniu broni w Strefie Gazy temat został odłożony. Brytyjski rząd podkreślił, że nie będzie tolerować antysemityzmu ani ekstremizmu na swoich ulicach.
- Więcej aktualnych informacji z sportowych aren znajdziecie na stronie głównej RMF24.pl.
Decyzja brytyjskiej policji miało związek - jak tłumaczono - z wojną w Strefie Gazy i prawdopodobnymi protestami w Birmingham, gdzie mieszka wielu muzułmanów. Policja powołała się na wydarzenia, do których doszło w dniu meczu Maccabi z Ajaksem w Amsterdamie.
Zalecenia policji i władz Birmingham spotkały się z krytyką, o czym pisaliśmy TUTAJ. Głos w tej sprawie zabrał nawet brytyjski premier Keir Starmer, który ocenił, że była to błędna decyzja. Za kulisami brytyjski rząd starał się rozwiązać spór, który pojawił się w czasie wzmożonych obaw o antysemityzm w Wielkiej Brytanii po śmiertelnym ataku na synagogę w Manchesterze 2 października, oraz coraz częstszych apeli o bojkot Izraela w sporcie z powodu jego działań w Strefie Gazy.
Ostatecznie zdecydowano, że izraelscy kibice zostaną wpuszczeni na stadion Villa Park.
"Dobrostan i bezpieczeństwo naszych kibiców są najważniejsze. W oparciu o trudne doświadczenia podjęliśmy decyzję o odrzuceniu wszelkich biletów oferowanych kibicom gości" - napisano w oświadczeniu Maccabi. Izraelski klub podkreślił, że piłka nożna powinna łączyć, a nie dzielić.
"Odegraliśmy kluczową rolę w promowaniu piłkarskich talentów z całego świata, niezależnie od rasy czy wyznania. Kadra naszej drużyny składa się z muzułmanów, chrześcijan i żydów, a nasza baza kibiców przekracza podziały etniczne i religijne. Nasz klub niestrudzenie pracuje nad zwalczaniem rasizmu wśród najbardziej ekstremalnych grup kibiców. Mamy nadzieję, że okoliczności się zmienią i z niecierpliwością czekamy na możliwość gry w Birmingham w przyjaznym środowisku w niedalekiej przyszłości" - przekazano.
Decyzja Maccabi zapadła pomimo obietnicy brytyjskiego rządu o zapewnieniu policji dodatkowych środków, aby mecz mógł odbyć się bezpiecznie w obecności kibiców obu drużyn. Rząd brytyjski ogłosił, że jest "głęboko zasmucony" stanowiskiem izraelskiego klubu. To całkowicie niedopuszczalne, że ten mecz został wykorzystany jako broń do podsycania przemocy i strachu przez tych, którzy chcą nas podzielić. Nigdy nie będziemy tolerować antysemityzmu ani ekstremizmu na naszych ulicach - oświadczył premier Starmer.
Zakazy udziału kibiców gości w meczach wyjazdowych nie są niczym niezwykłym w europejskiej piłce nożnej, ale zazwyczaj wynikają z historii przemocy między kibicami rywalizujących klubów. Wcześniej nie dochodziło do starć sympatyków Aston Villi i Maccabi. Izraelscy kibice są jednak coraz częściej w centrum uwagi w związku wydarzeniami w Strefie Gazy. Przykładem są brutalne starcia kibiców Maccabi z mieszkańcami Amsterdamu w zeszłym sezonie, kiedy drużyna z Izraela przyjechała na mecz Ligi Europy z Ajaksem. Dziesiątki osób zostały aresztowane, a pięć trafiło do szpitala po nocnych zamieszkach, które holenderskie władze potępiły jako antysemickie. Akty przemocy były jednak z obu stron. Niektórzy kibice Maccabi skandowali antyarabskie hasła.
Do niepokojów i propalestyńskich protestów doszło również w Salonikach 24 września, gdy Maccabi mierzyło się z PAOK w 1. kolejce fazy zasadniczej Ligi Konferencji. Około 120 kibiców z Izraela poleciało do Grecji i zostało otoczonych kordonem policji przed wejściem na stadion. W zeszłym tygodniu we Włoszech na stadionie w Udine znajdowały się liczne siły policyjne podczas meczu eliminacji mistrzostw świata, w którym Włochy spotkały się z Izraelem. Władze uznały to spotkanie za mecz wysokiego ryzyka, a na dachu stadionu umieszczono snajperów. Mimo to doszło do awantur w trakcie propalestyńskich demonstracji, w których ucierpiało m.in. ośmiu policjantów i dwóch dziennikarzy.
Dodatkowo w zeszłą niedzielę dziesiątki osób zostało rannych, gdy kibice zakłócili spokój podczas derbów Tel Awiwu, rzucali race i granaty dymne. Mecz na stadionie Bloomfield pomiędzy Hapoelem i Maccabi został ostatecznie odwołany z obawy o bezpieczeństwo publiczne. Unia Europejskich Związków Piłkarskich (UEFA) rozważała głosowanie nad zawieszeniem izraelskich drużyn w rozgrywkach, jednak 10 października zawarto zawieszenie broni w Strefie Gazy po negocjacjach w egipskim Szarm el-Szejk.

3 tygodni temu
14




English (US) ·
Polish (PL) ·