Misja z Polakami zbliża się do Strefy Gazy. Stanowcza reakcja MSZ

1 miesiąc temu 19

Strefa Gazy zmaga się z ogromnym kryzysem humanitarnym, który jest spowodowany przez ataki Izraela. Na pomoc mieszkańcom ruszyła Globalna Flotylla Sumud, którą składa się z kilkudziesięciu łodzi. Na pokładzie jednego ze statków płynie poseł KO Franciszek Sterczewski oraz polskie dziennikarki.

W nocy z wtorku na środę 1 października polityk przekazał, że a wszystkich statkach flotylli został wszczęty alarm. – To znaczy, że statki Izraela się do nas zbliżają i będą próbowały nas zatrzymać. My się na to nie zgadzamy i podkreślamy, że jest to działanie nielegalne w świetle prawa międzynarodowego, ponieważ jesteśmy pokojową misją humanitarną – tłumaczył parlamentarzysta.

W ostatnim nagraniu udostępnionym w sieci Franek Sterczewski poinformował, że flotylla jest już na ostatnim etapie, od Strefy Gazy statki dzieli 100 mil morskich, a więc mniej niż 24 godziny żeglugi. – Jesteśmy w pełni zdeterminowani. Płyniemy po to, żeby przebić nielegalną blokadę Strefy Gazy i zwrócić uwagę rządów, żeby działały. To jest ostatni moment, żeby zakończyć to ludobójstwo. W każdej minucie giną cywile, nie możemy się na to zgodzić – podkreślał poseł KO.

Misja Franka Sterczewskiego spotkała się z krytyką ze strony MSZ. Radosłąw Sikorski zamieścił w mediach społecznościowych sondę, w której zapytał, „czy jeśli poseł, wielokrotnie ostrzegany, udaje się w rejon wojny, to państwo powinno pokryć czy odzyskać koszty jego ewakuacji”. Zdecydowana większość internautów wskazała drugą opcję.

W odpowiedzi polityk KO stwierdził, że ma obowiązek być tam, gdzie łamane są prawa człowieka. Ty też Radku, prywatnie pomagałeś Ukrainie i chwała Ci za to. Polacy są solidarni z Palestyną. Liczę, że polski rząd także stanie po stronie tych, którzy chcą zakończyć to ludobójstwo, zamiast wystawiać im rachunki – dodał parlamentarzysta.

Z kolei Władysław Bartoszewski mówił na antenie Polsat News, że w resorcie działa sztab kryzysowy, który zajmuje się tą sprawą. – Apelowaliśmy od dłuższego czasu, żeby nikt z obywateli Polski się nie wybierał ani do Strefy Gazy i ten apel jest ignorowany. Jeśli flotylla dostanie się na wody terytorialne tego kraju, to nic im nie pomożemy, bo to jest strefa wojny – tłumaczył wiceszef MSZ.

W rozmowie z Radiem Zet polityk ocenił, że akcja flotylli Sumud jest fikcją i misją propagandowo-polityczną a nie misją humanitarną.

Czytaj też:
Ukraina oburzona po decyzji Nawrockiego. Grozi dyplomatycznym odwetem
Czytaj też:
Bunt w szeregach PiS. Decyzja Kaczyńskiego wywołała burzę

Przeczytaj źródło