Naczelna Rada Adwokacka: Ułaskawienie Bąkiewicza niszczy autorytet urzędu prezydenta

1 tydzień temu 16
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

- Po raz kolejny tego rodzaju decyzje niszcz? autorytet urz?du prezydenta - powiedzia? prezes Naczelnej Rady Adwokackiej, komentuj?c u?askawienie Roberta B?kiewicza przed Andrzeja Dud?.

22.03.2025 r., Zgorzelec, Robert B?kiewicz na manifestacji przeciwko niemieckiej polityce migracyjnej Fot. Krzysztof Zatycki / Agencja Wyborcza.pl

Naczelna Rada Adwokacka ostrzega przed groźnym precedensem

Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Przemysław Rosati przekazał, że ułaskawienie Roberta Bąkiewicza budzi głęboki sprzeciw Rady z punktu widzenia standardów państwa prawa. Rosati, który jest również sędzią Trybunału Stanu, wskazał, że akt łaski dotyczy osoby prawomocnie skazanej za przestępstwo z użyciem przemocy, której działalność publiczna wielokrotnie miała charakter agresywny i skrajnie konfrontacyjny. - Ułaskawienie w takim przypadku nie tylko podważa autorytet sądów. Daje także sygnał, że osoby związane z władzą lub jej ideologicznymi sojusznikami, mogą liczyć na szczególne traktowanie. To groźny precedens, który rozmywa granice odpowiedzialności karnej i osłabia społeczne zaufanie do instytucji wymiaru sprawiedliwości i przede wszystkim po raz kolejny tego rodzaju decyzje niszczą autorytet urzędu prezydenta - powiedział prezes NRA.

Uzasadnienie decyzji prezydenta

Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej postanowieniem z dnia 11 lipca 2025 r. zastosował prawo łaski wobec jednej osoby" - czytamy. Dalej wskazano argumenty, które uwzględnił Andrzej Duda. "Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, podejmując decyzję o skorzystaniu z prawa łaski, miał na uwadze m.in. pozytywną opinię środowiskową, incydentalny charakter czynu, ustabilizowany tryb życia" - wymieniono w komunikacie. Przypomniano jednocześnie, że "osoba, wobec której Prezydent RP zastosował prawo łaski była skazana za przestępstwo z art. 217 par. 1 k.k., tj. naruszenie nietykalności cielesnej".

Zobacz wideo Awantura o wystawę "Nasi chłopcy". Muzeum tłumaczy. "Tytuł nie jest przypadkowy"

Bąkiewicz na granicy z Niemcami

W ostatnich tygodniach skrajnie prawicowy działacz pojawiał się na przejściach graniczny Polski i Niemiec i zaczął organizować samozwańcze, nielegalne patrole w tzw. ruch obrony granic. Osoby te organizują się w grupy, zakładają kamizelki odblaskowe z napisem "patrol obywatelski" i lub "ruch obrony granic" - jak twierdzą - strzegą polskich granic. Nie mają do tego żadnych uprawnień, a zatrzymując kogokolwiek, łamią prawo. Ochrona granic państwa to zadanie Straży Granicznej, a bojówkarze Bąkiewicza utrudniają prace funkcjonariuszom. W niedzielę 13 lipca Bąkiewicz opublikował w sieci nagranie, na którym mówi m.in. o tym, że rząd zamienił Straż Graniczną na Ubera na nielegalnych migrantów." Straż Graniczna natychmiast rozprawiła się z szerzoną przez działacza dezinformacją i napisała, jak wyglądała sytuacja na przejściu w Goerlitz. "Nazywanie Straży Granicznej 'Uberem dla nielegalnych migrantów' jest pluciem na nasz mundur" - napisała Straż Graniczna. Samozwańczym i bezprawnym patrolom dziękowali w ostatnich dniach Andrzej Duda i Karol Nawrocki, słowem nie wspominając o funkcjonariuszach służb mundurowych państwa polskiego.

Przeczytaj źródło