Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Związany z PSL wicemarszałek jest od kilku miesięcy w sporze z Koalicją Obywatelską - w kwietniu oskarżył marszałkinię Małgorzatę Kidawę-Błońską, że ta kazała go podsłuchiwać. Krytykował też kampanię Rafała Trzaskowskiego, a tuż po wyborach opowiedział się za zmianą premiera.
KO chce odwołania Kamińskiego
Atmosfera wokół Kamińskiego na dobre zagęściła się po doniesieniach o tajnym, nocnym spotkaniu marszałka Sejmu Szymona Hołowni z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, do którego doszło na początku lipca w warszawskim mieszkaniu europosła Adama Bielana. W umówieniu, jak się później okazało, w sumie dwóch rozmów Hołownia-Kaczyński, miał pośredniczyć Michał Kamiński.
Małgorzata Kidawa-Błońska wprost przyznała w środę, iż oczekuje zmiany w Prezydium Senatu. - Ja zaufanie do Michała Kamińskiego straciłam kilka miesięcy temu, kiedy oskarżył pracowników Senatu o inwigilację, mnie o to, że śledzę jego ruchy. Obraził mnie, obraził pracowników Senatu i nie wytłumaczył się, nie przeprosił w odpowiedni sposób - mówiła marszałkini na środowym briefingu dla prasy. - Na pewno mój głos, żeby odwołać Michała Kamińskiego, gdy będzie takie głosowanie, padnie za tym, żeby go odwołać - zadeklarowała.
"Nie będą go ruszać przynajmniej do listopada"
Z naszych ustaleń wynika, iż sprawie Kamińskiego doszło niedawno do rozmowy między członkami kierownictw senackich klubów KO i Trzeciej Drogi. W spotkaniu mieli brać udział m.in. szefowie obu gremiów: Tomasz Grodzki i Waldemar Pawlak. - Przekazali kolegom z PSL, że klub KO jest wkurzony na Kamińskiego i oczekuje zmiany wicemarszałka. Usłyszeli jednak, że przynajmniej do listopada PSL ruszać Kamińskiego nie będzie - mówi nam osoba znająca przebieg rozmowy.
Pośrednio nasze ustalenia potwierdził w środę Waldemar Pawlak, którego wprost zapytaliśmy o to, czy wicemarszałek pozostanie na stanowisku. - Ja nie widzę na razie żadnych problemów z panem marszałkiem Kamińskim, natomiast jeżeli by się okazało, że jakieś spiski były, czy coś takiego, to możemy wrócić do tematu - powiedział szef senackiego klubu Trzeciej Drogi.
Dopytywany z kolei przez innych dziennikarzy, przyznał, iż jest w kontakcie ze swym klubowym kolegą, który nie pojawi się na posiedzeniu Senatu w tym tygodniu. - O ile wiem, to ma złamaną nogę i w tej chwili leczy się, natomiast jeżeli chodzi o jego aktywność polityczną, to na pewno wróci do niej - poinformował Pawlak, po czym wziął w obronę Kamińskiego. - Myślę, że robienie sensacji ze spotkań jest o tyle zabawne, że wszyscy ze wszystkimi się spotykają - i w tych relacjach oficjalnych, formalnych i nieformalnych - powiedział Pawlak. - Nieszczęściem polityki stała się taka dzika plemienność, że nie wypada z tym czy z tamtym rozmawiać. Można było sobie dobrać lepsze miejsce. A czy coś na tym spotkaniu ustalono, coś z niego wynika, poza tym, że było w prywatnym mieszkaniu, późną wieczorową porą? - dodał.
Kidawa-Błońska bez kontaktu z Kamińskim
O ile Kamiński pozostaje w kontakcie z szefem klubu Trzeciej Drogi (w izbie wyższej przedstawiciele PSL i Polski 2050 wciąż tworzą wspólny klub), to już niekoniecznie z marszałkinią Senatu, która jeszcze w środę rano przyznała, iż nie wie, czy wicemarszałek pojawi się na obradach. - Na tym posiedzeniu Senatu pan Michał Kamiński nie będzie prowadził obrad, ponieważ nie wiem, czy przyjdzie na obrady, czy nie, a chciałabym, żebyśmy wszyscy mieli pewność, czy obrady będą prowadzone zgodnie z kalendarzem - mówiła Kidawa-Błońska.
Zdaniem naszych rozmówców z Koalicji Obywatelskiej, Michał Kamiński prawdopodobnie nie będzie też uwzględniany w rozpisce prowadzenia kolejnych obrad Senatu. - Intuicja mi mówi, że nie zasiądzie już w fotelu marszałka - słyszymy od senatora KO.
Sytuacja, być może rzeczywiście zmieni się w listopadzie, kiedy to kończy się zapisany w umowie koalicyjnej okres sprawowania funkcji przez Kidawę-Błońską (od 13 listopada 2023 r. do 13 listopada 2025 r.). W dokumencie nie wskazano, kto miałby być jej ewentualnym następcą, a jedynie, że ma być to osoba wskazana przez klub KO. Jak pisaliśmy niedawno, choć chętnych do przejęcia fotela marszałka Senatu jest wielu (m.in. Tomasz Grodzki, Gabriela Morawska-Stanecka czy Grzegorz Schetyna), to niewykluczone, że na funkcji i tak pozostanie Kidawa-Błońska.
W kontekście ewentualnego następcy Michała Kamińskiego najczęściej pada nazwisko innego senatora związanego z PSL, Jana Filipa Libickiego.