Nowe spółki i fundacja Zygmunta Solorza. Prawnik syna miliardera przestrzega

1 tydzień temu 10
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Od lewej: Tobias Solorz, Zygmunt Solorz i Piotr Żak (fot. materiały prasowe Cyfrowego Polsatu i FOTON/PAP)  Tobias Solorz, Zygmunt Solorz i Piotr Żak (fot. materiały prasowe Cyfrowego Polsatu i FOTON/PAP)

Spór Zygmunta Solorza z jego dziećmi Tobiasem Solorzem, Piotrem Żakiem i Aleksandrą Żak w wymiarze prawnym dotyczy kontroli nad zarejestrowanymi w Liechtensteinie fundacjami TiVi i Solkomtel, do których należą – bezpośrednio lub poprzez spółki działające na Cyprze – najważniejsze firmy z imperium biznesowego Solorza.

Jesienią ub.r. sąd w ramach zabezpieczenia powództwa do rad obu fundacji wyznaczył kuratora. To kurator ma obecnie decydujący głos w sprawach spółek należących do obu fundacji, dzięki czemu Tobias Solorz i Piotr Żak pod koniec czerwca br. na walnym zgromadzeniu Cyfrowego Polsatu uzyskali absolutorium z pełnienia funkcji członków rady nadzorczej (zostali z niej odwołani jesienią ub.r.).

Nowe spółki i fundacja Zygmunta Solorza

Od maja do drugiej połowy czerwca w KRS zostało zarejestrowanych 11 spółek (o czym jako pierwszy informował „Puls Biznesu”). Prezesem wszystkich jest Radosław Kwaśnicki – wspólnik w kancelarii RKKW, od niedawna główny doradca Zygmunta Solorza ds. korporacyjnych.

Firmy założono w biurowcu w centrum Warszawy, w którym działa też RKKW. Procedury dotyczące wpisu do KRS trwały po kilka dni. – Niezwłoczna rejestracja spółki jest niezbędna by spółka (i cała grupa w skład której wchodzi) mogła podjąć dalsze zaplanowane czynności operacyjne – uzasadniono w przypadku jednej ze spółek.

100 proc. udziałów wszystkich nowych podmiotów ma fundacja rodzinna Nullum Impossible założona przez Zygmunta Solorza. W KRS zaznaczono, że fundacja pozostaje na razie w fazie organizacji.

Przypomnijmy, że pod koniec ub.r. w rozmowie z „Forbesem” Solorz zapowiedział, że swój majątek przekaże nie dzieciom, tylko Fundacji Polsat. – Kilka tygodni temu zmieniłem zdanie i na miejsce dzieci, jako beneficjenta, któremu służy fundacja w Liechtensteinie, wpisałem Fundację Polsat, czyli również dzieci – stwierdził. Dodał, że Fundacja Polsat od 25 lat prowadzi niewywołującą żadnych zastrzeżeń działalność charytatywną na rzecz leczenia ciężko chorych dzieci.

Po co miliarderowi nowe spółki i fundacja? Radosław Kwaśnicki powiedział „Pulsowi Biznesu”, że Zygmunt Solorz „jest osobą bardzo aktywną biznesowo” i mimo trwającego sporu z dziećmi „jak przez całą dotychczasową karierę, tak nadal przez cały czas poszukuje ciekawych możliwości inwestycyjnych lub też sam takie kreuje”.

– Nic więc dziwnego i nienaturalnego w tym, że pan prezes nie zasypia gruszek w popiele. Jeśli ktoś widzi w tym coś zdrożnego, to chyba - na zasadzie projekcji – sam coś takiego ma w głowie – dodał.

Majątek Solorza może trafić do nowej fundacji?

Newsletter WirtualneMedia.pl w Twojej skrzynce mailowej

Zupełnie inną interpretację przestawiają pełnomocnicy dzieci Zygmunta Solorza. Paweł Rymarz, partner zarządzający w kancelarii Rymarz Zdort Maruta, która reprezentuje w tej sprawie Tobiasa Solorza (współpracując ściśle z kancelarią Clifford Chance reprezentującą Aleksandrę i Piotra Żaków), ocenia, że może chodzić o przeniesienie do nowych podmiotów aktywów należących obecnie do fundacji TiVi i Solkomtel.

Rymarz ma w tej sprawie zastrzeżenia do kuratora obu fundacji. – Uważam, że zbyt ostrożnie korzysta ze swoich uprawnień i fundacje już dawno powinny odwołać prezesów spółek jawnie współpracujących z otoczeniem pana Solorza lub np. wykonujących jego polecenia wyrzucania dzieci z rad nadzorczych. Na razie kurator zdaje się też tolerować próby odwołania pana Piotra Żaka – wskazał w wywiadzie dla wtorkowego „Parkietu”.

Przypomnijmy, że Piotr Żak pod koniec kwietnia w rozmowie z Wirtualnemedia.pl stwierdził, że od połowy ub.r. było przynajmniej 30 prób zdymisjonowania go ze stanowiska prezesa Telewizji Polsat. – Wiem, że zaraz będą kolejne. Niedługo zgromadzenie wspólników Telewizji Polsat, na którym nie pojawi się mój tata, a zamiast niego będą „jacyś” ludzie powołujący się na „jakieś” pełnomocnictwa, którzy podejmą próby oceniania, czy się nadaję na to stanowisko i finalnie kolejna próba odwołania. Te działania są nieetyczne, a czasami nielegalne. Staram się je jednak oddzielić od bieżącej działalności Telewizji – powiedział.

Według Pawła Rymarza kurator „nie reaguje także na razie na dość czytelny – naszym zdaniem – plan przeniesienia aktywów fundacji w Liechtensteinie pod kontrolę rodzinnej fundacji pana Solorza zakładanej w Polsce”.

Jak nowa fundacja mogłaby przejąć kontrolę nad polskimi firmami z imperium Solorza? – Na przykład w stosunku do Polkomtela, Telewizji Polsat i Netii może to zrobić Cyfrowy Polsat poza kontrolą fundacji (tych z Lichtensteinu – przyp.). Po wprowadzeniu między niego a spółki zależne dodatkowych podmiotów utraciłby możliwość głosowania na walnych zgromadzeniach tych firm, ale nadal pośrednio byłby ich właścicielem – opisał Rymarz. – Czy to jest możliwe? Jest. Czy jest grubymi nićmi szyte? Jest. Jest nawet groteskowe – ocenił.

Zdaniem prawnika pierwszym podmiotem, wobec którego mogłaby zostać podjęta próba przeniesienia kontroli do nowej fundacji, jest spółka Embud 2. Wchodzi ona w skład holdingu Elektrim, Zygmunt Solorz wykorzystywał ją do wielu inwestycji. Jak już informowaliśmy, w kwietniu Embud 2 podpisała umowę dotyczącą sprzedaży kupionych kilka lat wcześniej 10 proc. akcji Modivo w zamian za prawie 600 mln zł oraz 1,25 mln warrantów subskrypcyjnych nowej emisji akcji CCC, które będzie mogła objąć do połowy 2027 roku po 20 zł za sztukę.

– Mamy nadzieję, że panowie Kaliszyk i Walkiewicz tworzący zarząd Embudu będą działać zgodnie z prawem – zaznaczył Rymarz.

Cyfrowy Polsat sprzedał Asseco za tanio?

Pod koniec stycznia br. inna firma Zygmunta Solorza zrealizowała sprzedaż za setki mln zł. Cyfrowy Polsat zbył prawie wszystkie posiadane akcje firmy informatycznej Asseco Poland, stanowiących prawie 10 proc. jej kapitału. Zainkasował za to 705 mln zł. Cena za sztukę wyniosła 85 zł, podczas gdy na przełomie 2019 i 2020 roku Cyfrowy Polsat kupował te walory po 65 zł za sztukę.

Zdaniem prawnika reprezentującego Tobiasa Solorza taka transakcja nie powinna zostać przeprowadzona w świetle zabezpieczeń sądowych wobec fundacji z Lichtensteinu, a także wobec cypryjskiej spółki Reddev Investments, za pośrednictwem której Zygmunt Solorz ma duży pakiet akcji Cyfrowego Polsatu.

– Zabezpieczenia cypryjskie są ignorowane w sposób jawny przez zarządy polskich spółek, które uważają, że ich nie dotyczą – ocenił Rymarz.

Nie zostawił też suchej nitki na warunkach biznesowych, na jakich Cyfrowy Polsat sprzedał akcje Asseco. – Oczywiście zdarzają się transakcje dobre, mądre, ale chyba nie da się tego powiedzieć o sprzedaży akcji Asseco po cenie dużo niższej niż obecna czy ówczesna cena rynkowa. Zabezpieczenie uzyskane przez Cyfrowy Polsat mówiące o wyrównaniu ceny, gdy kupujący nabędzie kolejne akcje drożej oceniamy jako niepoważne i amatorskie – powiedział.

Przeczytaj źródło